Branża hotelowa: Otwieranie i zamykanie prowadzi donikąd
Nie kolejne przestoje a umożliwienie funkcjonowania w reżimie sanitarnym - to zdaniem Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego (IGHP) - najbardziej skuteczna broń w walce z pandemią. Rząd zdecydował o zamknięciu od najbliższego poniedziałku hoteli w województwach lubuskim i mazowieckim. Od tygodnia zakaz obejmuje hotele Warmii, Mazur, a od soboty z województwa pomorskiego.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
IGHP przypomina, że hotele są w stanie sprostać najbardziej rygorystycznym zasadom sanitarnym. Udowodniły to przechodząc pozytywnie tysiące kontroli sanepidu. - Ciągłe zamykanie i otwieranie hoteli to droga donikąd - podkreśla Marcin Mączyński, sekretarz generalny IGHP. Zwraca też uwagę, że skandalem pozostaje sytuacja, w której - pomimo dwukrotnego podniesienia przez Komisję Europejską limitu pomocy de minimis - w Polsce wciąż nie wprowadzono nowych przepisów, przez co limit ten pozostał niezmieniony. - Oznacza to, że choć pandemia i obostrzenia trwają w najlepsze, to przedsiębiorcy nie mogą skorzystać ze wsparcia państwa z uwagi na wykorzystany już limit, a ich wnioski są notorycznie odrzucane - podkreśla M.Mączyński. Izba apeluje też o jasne stanowisko rządu w sprawie funkcjonowania hoteli w Wielkanoc.
Po prawie półrocznej przerwie hotele wznowiły pracę z reżimie sanitarnym 12 lutego. Jak wynika z grudniowej ankiety IGHP, w 90 proc. hoteli frekwencja spadła poniżej 20 proc. A w sześciu na 10 hoteli - poniżej 10 proc. Dla porównania - w 2019 roku liczba wynajmowanych pokoi wahała się od 60 do 80 proc.
Ewa Wysocka
Nie czekaj do ostatniej chwili, pobierz za darmo program PIT 2020 lub rozlicz się online już teraz!