Branża spirytusowa spodziewa się spadku sprzedaży
Branża spirytusowa spodziewa się spadku sprzedaży do końca 2020 roku z związku z pandemią - poinformował podczas telekonferencji prezes Związku Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy Witold Włodarczyk.
- Jeśli chodzi o sklepy, to przez pierwszy kwartał nie mamy sygnałów o znaczących spadkach. To był specyficzny czas, gdyż klienci kupowali wszystko, co było w sklepie. To się zmieni. Dzisiaj już wiemy, że nie ma problemu z zaopatrzeniem sklepów, pomijając te towary dzisiaj strategiczne jak maseczki, czy rękawiczki jednorazowe, ale to pewnie tylko kwestia czasu, kiedy rozwiążemy ten problem. Alkohol jest dostępny i będzie - powiedział Włodarczyk.
- Na pewno będziemy obserwowali znaczący spadek sprzedaży, gdyż nie jest to produkt pierwszej potrzeby. Często konsument, licząc się z utratą pracy, będzie starał się ograniczać swoje wydatki. My spodziewamy się, że najbliższe dwa, a może nawet trzy kwartały, czyli do końca tego roku, będą dla branży niezwykle trudne.
Jak duży to będzie spadek, dzisiaj za wcześnie o tym mówić - dodał. Według prezesa około 15-20 proc. sprzedaży napojów spirytusowych w Polsce odbywa się przez bary, puby itp. W związku z zamknięciem tego typu lokali ZPPPS postuluje wprowadzenie możliwości zakupu alkoholu on-line w czasie pandemii.
Według związku rząd powinien zrezygnować z wprowadzenia dodatkowej opłaty od tzw. małpek, w związku z tym, że branża spirytusowa podobnie jak inne branże w Polsce, zostanie dotknięta przez pandemię koronawirusa. Ministerstwo Rozwoju poinformowało pod koniec marca, że rząd nie planuje zmiany terminu wejścia w życie tzw. podatku cukrowego. Planowo wchodzi on w życie 1 lipca 2020 roku.
Przygotowana przez Ministerstwo Zdrowia tzw. ustawa cukrowa, nakłada dodatkowe opłaty na wyroby zawierające określone dodatki. Ponadto ustawa wprowadza dodatkową opłatę związaną ze sprzedażą napojów alkoholowych o objętości nieprzekraczającej 300 ml.