Budżet: Dochody trochę podrasowane

Główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu Janusz Jankowiak o przyjętych we wtorek przez rząd założeniach do budżetu na 2012 r. oraz Wieloletnim Planie Finansowym Państwa na lata 2011-2014.

Główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu Janusz Jankowiak o przyjętych we wtorek przez rząd założeniach do budżetu na 2012 r. oraz Wieloletnim Planie Finansowym Państwa na lata 2011-2014.

Ścieżka schodzenia z deficytem budżetu państwa jest stosunkowo łagodna. Większość dostosowań fiskalnych, które mają sięgnąć najbliższych dwóch latach, czyli w tym roku i przyszłym 4,4 proc. PKB dokonywana jest poza budżetem państwa, w innych elementach sektora finansów publicznych i to jest absolutnie kluczowe dla zrozumienia tego, co rząd chce zrobić.

Kluczowy rok (dla ograniczenia deficytu -PAP) - to 2011 i 2012 r., i jak się patrzy z tego punktu widzenia, to widać, że między rokiem 2011 a 2012, zakładana jest bardzo duża dynamika wzrostu dochodów podatkowych (...) pytanie powstaje o wiarygodność tego, w jaki sposób osiągnąć tak dużą dynamikę dochodów budżetu.

Reklama

Jeżeli w Wieloletnim Planie Finansowym większość założeń do budżetu na przyszły rok została ujęta, to z tego punktu widzenia budżet można przyjąć nawet jutro. Pytanie jest tylko o ryzyko, jakie jest związane z mniejszym prawdopodobieństwem spełnienia niektórych założeń makroekonomicznych, gdy są one przyjmowane tak wcześnie. Z całą pewnością na przełomie trzeciego i czwartego kwartału wiemy już więcej o trendach na przyszły rok niż w pierwszym kwartale. Rozumiem, że rząd świadomie bierze na siebie ryzyko (...)

Jeżeli okaże się, że coś się zmieni w założeniach makroekonomicznych, to ustawę przyjętą przed wakacjami i wyborami można nowelizować. Można to zrobić w dowolnym momencie, może to być pod koniec roku, po wyborach jak i w przyszłym".

Ekspert, ekonomista Ryszard Petru o przyjętych we wtorek przez rząd założeniach do budżetu na 2012 r. oraz Wieloletnim Planie Finansowym Państwa na lata 2011-2014.

Jeśli chodzi o 2012 r. nie mam zasadniczych zastrzeżeń do przyjętych przez rząd wskaźników. Inflacja może być wyższa (...), a wyższa inflacja oznacza wyższe dochody dla budżetu. Zakładam, że rząd przyjął wariant w miarę konserwatywny. Spodziewam się wzrostu gospodarczego powyżej 4 proc. w przyszłym roku.

Jeśli chodzi o główne parametry założeń na 2012 rok, (...) one są w miarę sensowne. Być może trochę lekko są podrasowane dochody.

Wątpliwości budzi obniżka deficytu z 2012 na 2013 r. i 2014 r. Wydaje mi się, że jest to mało realistyczne. (...). Trudno mi ocenić w jaki sposób ma nastąpić tak głębokie obniżenie deficytu. Spodziewałbym się, że w roku przyszłym budżet na 2013 r. będzie inny, niż dziś zostało to zaprezentowane.

Główny ekonomista BCC prof. Stanisław Gomułka o przyjętych we wtorek przez rząd założeniach do budżetu na 2012 r. i Wieloletnim Planie Finansowym Państwa na lata 2011-2014:

Przyjęte we wtorek przez rząd założenia makroekonomiczne dotyczące tempa wzrostu PKB oraz inflacji wydają się być dość realistyczne. Nie widzę w tych założeniach dążenia do super entuzjazmu, który miałby nam zapewnić zmniejszanie deficytu budżetowego poprzez przyjęcie nierealistycznych założeń.

Sama ścieżka schodzenia z deficytem budżetowym zależy w dużym stopniu od przyjętych rozwiązań rządu w sprawie wydatków. Jak rozumiem rząd nie ma jeszcze sprecyzowanych planów w tym zakresie. Problem polega na tym, że nie ma rozbicia tych wydatków na różne kategorie. W szczególności nie ma dobrego wyjaśnienia, dlaczego mamy mieć duże efekty działania reguły wydatkowej, która ma przynieść znaczne zmniejszenie deficytu. Chodzi o zmniejszenie deficytu budżetowego w latach 2011-12 o około 15 mld złotych.

W dwóch obszarach - dotyczących reguły wydatkowej i publicznych wydatków inwestycyjnych - mamy za mało szczegółów, aby oceniać realizm wieloletniego planu finansowego.

Cały plan finansowy, przedstawiony przez rząd, postrzegam, jako pewne życzenie, jako wyraz przyznania, że problem finansów publicznych jest duży i trzeba go rozwiązywać stosunkowo szybko, znacznymi krokami. Jest to odejście od dotychczasowej strategii małych kroków. W ostatnich trzech latach mieliśmy szybko rosnący deficyt sektora finansów publicznych, a teraz zgodnie z nową strategią ma on być szybko malejący. To jest zasadnicza zmiana strategii w sferze finansów publicznych. Jeżeli będzie ona realizowana to bardzo dobrze.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: rząd | 'Wtorek' | Wieloletniego Planu Finansowego Państwa | Budżet | W.E.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »