Bułgaria: Śledzenie telefonów komórkowych uzasadniane pandemią - sprzeczne z konstytucją
Bułgarski Trybunał Konstytucyjny opublikował orzeczenie, zgodnie z którym śledzenie telefonów komórkowych obywateli, ich rozmów i kontaktów elektronicznych, uzasadniane pandemią koronawirusa, jest sprzeczne z konstytucją.
Śledzenie komórek obywateli w celu upewnienia się przez władze, że przestrzegają oni zasad kwarantanny, zostało wprowadzone po ogłoszeniu stanu nadzwyczajnego z powodu pandemii koronawirusa w marcu br. Aby umożliwić śledzenie, znowelizowano ustawę o wiadomościach elektronicznych.
Nowelizacja jednak nie obowiązywała wyłącznie podczas stanu nadzwyczajnego, a dała trwałą możliwość bezterminowego śledzenia obywateli oraz ich kontaktów - i to właśnie zaskarżyła w maju grupa posłów opozycyjnej Bułgarskiej Partii Socjalistycznej.
Nowela zobowiązywała operatorów telefonii komórkowej do przechowywania danych o ruchach właściciela telefonu, jego rozmów i kontaktów elektronicznych przez sześć miesięcy. Dostęp do tych danych miało kilka dyrekcji MSW, a kontrola sądowa nad ich udostępnianiem i wykorzystaniem nie była w ogóle przewidziana.
Pod koniec marca kwarantanną zostało objętych ok. 30 tys. osób. Nowelizacja umożliwiała ich podsłuch i ustalenie kręgu ich kontaktów. TK stwierdził w swoim orzeczeniu, że "prawo do prywatności nie jest przywilejem wyłącznie w okresach względnego spokoju, lecz również w kryzysowych. W warunkach kryzysowych każda interwencja powinna być konstytucyjnie motywowana, proporcjonalna i ściśle niezbędna".
Bułgarski TK uzasadnił swoje stanowisko m.in. praktyką Trybunału Sprawiedliwości UE. "Analiza zebranych danych zezwala na opracowanie profilu upodobań konsumenckich, kulturalnych i politycznych całych grup ludzi", co zdaniem TK jest niedopuszczalne w demokratycznym państwie i niezgodne z konstytucją.
Z Sofii Ewgenia Manołowa
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze