Cegielski może zwolnić 500 osób
W zakładach H. Cegielski-Poznań, które są jednoosobową spółką Skarbu Państwa, przygotowywane są zwolnienia grupowe. Mogą objąć nawet około 500 osób spośród załogi, która liczy obecnie około 1400 pracowników.
Firma, której przychody zależą przede wszystkim od sprzedaży silników okrętowych, znalazła się w kłopotach wskutek kryzysu w przemyśle stoczniowym.
- Zanikły zamówienia od naszych głównych odbiorców, czyli stoczni polskich i niemieckich. Cegielski nie był przygotowany na taką sytuację - mówi Bogdan Klepas, pełnomocnik Cegielskiego do spraw komunikacji społecznej.
Sytuacja firmy stała się dramatyczna, bo stocznie zrezygnowały z zamówień, do których realizacji Cegielski był przygotowany. Spółka ma w produkcji rozpoczętej dla stoczni zamrożone około 200 mln zł. Bieżący rok zakończy prawdopodobnie stratami.
- Chyba że koniunktura się poprawi. Niemieckie stocznie ma kupić Gazprom, a więc może wznowią produkcję. Niemieckie stocznie wycofały się z zamówień, które zaspokajały nasze potrzeby na ten rok - wyjaśnia Bogdan Klepas.
Teraz H. Cegielski, poza tym, że przygotowuje się do zwolnień grupowych, pracuje także nad nową strategią. Chce się uniezależnić od przemysłu stoczniowego. Stawia między innymi na produkcję zasilanych biopaliwami silników do produkcji prądu. Najbardziej zagrożeni zwolnieniami są pracownicy biurowi i pracujący przy produkcji silników okrętowych.
Ireneusz Chojnacki - Więcej: Gazeta Prawna 8.09.2009 (175) - forsal.pl - str. A2-A3