Celnicy przechwycili prawie pół tony meteorytów

Celnicy w chińskim mieście Shenzhen zatrzymali 470 kilogramów meteorytów, które próbowano wwieźć do kraju jako używany w przemyśle piryt - podały w nocy z poniedziałku na wtorek miejscowe media, cytując komunikat urzędu celnego.

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

Celnicy przeprowadzili badanie towaru i ustalili, że składa się on w 90 proc. z żelaza i w 8,9 proc. z niklu, ale nie zawiera siarki, jednego ze składników pirytu - przekazał portal Pengpai Xinwen.

Na dołączonych do artykułu zdjęciach widać urzędników w maseczkach ochronnych i przyłbicach, wykonujących pomiary dużych brunatnych głazów z pomarańczowymi plamami.

Reklama

Badania wykazały, że zatrzymane głazy mają skład zbliżony do meteorytów, a właściciel towaru potwierdził później te podejrzenia. Trwa dochodzenie w tej sprawie - podały media.

Piryt, który ze względu na kolor nazywany bywa "złotem głupców", używany jest w przemyśle papierniczym i produkcji biżuterii. Nie jest jasne, w jaki sposób właściciel wszedł w posiadanie meteorytów.

Niezwykle rzadki meteoryt odnaleziony!

Zdaniem ekspertów , fragmenty skał pochodzące spoza naszej planety osiągają czasami gigantyczną wartość. Wynika to z tego ze jest ich bardzo mało łączna waga księżycowych meteorytów, to do tej pory ok 650 kg.

"The Guardian" podaje, że wartość kosmicznych kamieni podnosi duże zainteresowanie nimi  gwiazd filmowych i milionerów. Wielu z nich to kolekcjonerzy, którzy za wyjątkowo ciekawe meteoryty są w stanie zapłacić fortunę.

Wśród takich osób jest m.in. Steven Spielberg, Nicolas Cage czy Elon Musk.



PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: przemyt | meteor | cło na granicy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »