Ceny niektórych leków będą stałe!
Podkomisja zdrowia opowiedziała się za tym, by apteki podpisywały umowy z NFZ na wydawanie leków refundowanych, co zakłada rządowy projekt ustawy refundacyjnej. Posłowie proponują, aby umowy były zawierane na czas nieokreślony, a wzór określało MZ.
Projekt ustawy o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych wchodzi w skład pakietu ustaw zdrowotnych, przygotowanego przez rząd.
B. minister zdrowia Marek Balicki (SLD) zgłosił poprawkę, która usuwa obowiązek zawierania przez apteki umów z NFZ na wydawanie leków refundowanych. Została ona jednak przez podkomisję odrzucona.
Balicki argumentował, że wprowadzenie obowiązkowych umów jest nieuzasadnione, gdyż warunki określające wydawanie leków refundowanych są wyznaczane przez przyznawane aptekom koncesje.
"Nie widzimy potrzeby podpisywania tych umów ani dodawania nowych zadań urzędnikom NFZ" - podkreślił prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej Grzegorz Kucharewicz. "Premier Donald Tusk obiecywał, że zmniejszy rolę urzędników w państwie i poprawi sytuację małych i średnich przedsiębiorstw. Nie można iść w kierunku, który zwiększa biurokrację" - podkreślił.
Kontrowersje budziły także przepisy umożliwiające Funduszowi rozwiązanie umowy z apteką "w przypadku uniemożliwiania lub utrudniania czynności kontrolnych" lub "niewykonania w terminie zaleceń pokontrolnych".
W ocenie prawnika Naczelnej Rady Aptekarskiej Krzysztofa Baki przepis ten jest zbyt szeroki, a konsekwencje zerwania umowy mogą być dla apteki bardzo poważne. Podkreślił on również, że nie przewidziano w projekcie ustawy żadnej instancji odwoławczej w przypadku rozwiązania przez NFZ umowy.
Balicki dodał, że przepisy te mogą być korupcjogenne. Poprawka dotycząca ich skreślenia nie zyskała jednak akceptacji podkomisji.
Wiceminister zdrowia Adam Fronczak powiedział, że zarówno lekarze, jak i szpitale zawierają umowy z NFZ. "Wszyscy mają umowy, jeśli ich działanie dotyczy środków, które mają charakter publiczny" - podkreślił. Zaznaczył, że rozwiązanie to ma charakter prewencyjny.
Podkomisja zaproponowała, aby umowa z NFZ była zawierana przez podmiot prowadzący aptekę na czas nieokreślony. Przychyliła się także do postulatów środowiska aptekarskiego, aby minister zdrowia w rozporządzeniu określał warunki zawieranych umów i przedstawił ramowy wzór umowy.
Projekt ustawy refundacyjnej budzi kontrowersje także w związku z przepisami wprowadzającymi m.in. opłatę w wysokości 3 proc. od obrotu lekami refundowanymi oraz limit 17 proc. środków NFZ przeznaczanych na refundację. Rozwiązania te podkomisja zaakceptowała podczas poprzednich posiedzeń.
Kluczowe przepisy projektu ustawy refundacyjnej przewidują, że stałą cenę leku refundowanego Ministerstwo Zdrowia będzie negocjowało z producentem. Od jej wartości będzie ustalana urzędowa marża - w wysokości 5 proc. (obecnie wynosi 8,91 proc.). Oznacza to, że ceny leków refundowanych nie będą mogły być ani niższe, ani wyższe od ustalonych. Obecnie apteki stosują często promocje na leki finansowane przez NFZ, niektóre z nich można kupić nawet za kilka groszy lub złotówkę.
_ _ _ _ _
- Rozwiązanie problemów refundacji leków w Polsce, biorąc pod uwagę sytuację wszystkich zainteresowanych - a mówiąc to, mam na myśli pacjentów oraz producentów, jest oczywiście możliwe - komentuje Alan Knox, Prezes Zarządu Sandoz Polska. - Myślę, że jako prezes piątej pod względem wielkości firmy farmaceutycznej w Polsce, mogę wyrazić w imieniu całej branży nasze wspólne zaniepokojenie przedłużającymi się pracami nad nowelizacją ustawy o refundacji leków. Zarówno producenci leków innowacyjnych, jak i generycznych, tak jak w przypadku firmy Sandoz, są zainteresowani inwestowaniem w krajach, w których działamy. Jednakże inwestycje wymagają przynajmniej minimalnego poczucia bezpieczeństwa i stabilizacji na rynku.
W podobnym tonie wypowiadają się też organizacje przedsiębiorców w Polsce. Zwracają uwagę na konieczność myślenia już dziś o sytuacji społeczeństwa polskiego, dodać należy starzejącego się społeczeństwa, którego potrzeby będą wymuszały większe, a nie zamrożone kwoty dedykowane refundacji leków. Eksperci z Business Centre Club podnoszą też ważną kwestię restrykcyjnych zasad przekazywania darowizn przez firmy farmaceutyczne czy też np. apteki, a zawarte w propozycji nowelizacji prawa farmaceutycznego. W przypadku wielu placówek potrzebujących wsparcia, a działających w ramach niedomykających się budżetów (placówki opieki społecznej, hospicja), działalność charytatywna firm oraz aptek, przekazywanie medykamentów za symboliczną złotówkę, pomaga w prowadzeniu ich działalności i zapewnieni opieki zdrowotnej.
- W świetle projektowanych przepisów znacznie utrudniona zostanie możliwość dokonywania darowizny leków na rzecz np. szpitali - zwraca uwagę Zenon Wasilewski, ekspert BCC ds. prawa farmaceutycznego. - Powyższe obawy wynikają z treści artykułu, według którego podmiotom (producentom, hurtowniom i aptekom) zajmującym się wytwarzaniem lub obrotem lekami, środkami spożywczymi specjalnego przeznaczenia żywieniowego, wyrobami medycznymi podlegającymi refundacji ze środków publicznych, które dokonują darowizny może zostać postawiony zarzut stosowania niedozwolonych form zachęty kierowanej do świadczeniobiorcy. Za nieprzestrzeganie powyższego zakazu projektodawcy także przewidzieli dotkliwą karę pieniężną - podkreśla ekspert.