Ceny żywności: Mimo suszy nie powinno być drożyzny

Susza nie spowoduje drożyzny, choć do końca roku mogą zwiększyć się o 2 proc. (r/r) - uważa Krystyna Świetlik, ekspertka Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Ewentualne braki towaru zostaną uzupełnione przez import.

Susza nie spowoduje drożyzny, choć do końca roku mogą zwiększyć się o 2 proc. (r/r) - uważa Krystyna Świetlik, ekspertka Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Ewentualne braki towaru zostaną uzupełnione przez import.

Już w wcześniej Instytut przewidywał, że w tym roku warzyw i owoców będzie mniej niż w ubiegłym. - Ze wzrostem cen warzyw liczyliśmy się już na początku tego roku - powiedziała Świetlik. W 2014 r. był dobry urodzaj, ale Rosja wprowadziła embargo, były problemy ze zbytem, stąd niskie ceny wielu płodów rolnych. Sytuacja ta zniechęciła wielu rolników do zwiększania produkcji, część producentów nawet zmniejszyła areał uprawy warzyw - tłumaczyła.

Jak zauważyła, w rolnictwie są lata urodzaju i nieurodzaju - ten rok jest gorszy, co przełoży się na niewielki wzrost cen. Na pewno w tym roku podrożeją rośliny strączkowe, ziemniaki, kapusta, bo te warzywa ucierpiały najbardziej na skutek suszy. Ale - jej zdaniem - nie będzie to miało większego wpływu na wzrost cen żywności w Polsce, choćby dlatego, że w Unii Europejskiej i na rynku światowym żywność jest tania. Niskie są ceny artykułów mleczarskich, tani jest cukier, nie przewiduje się wzrostu cen produktów zbożowych - dodała.

Reklama

Polska jest częścią Unii i jeżeli u nas ceny by mocno wzrosły, a nie byłoby to uzasadnione rynkowo, to importerzy natychmiast sprowadzą tańsze owoce i warzywa z miejsc, gdzie suszy nie było.

Ekspertka przypomniała, że w ostatnich miesiącach była w Polsce deflacja i żywność taniała. Teraz wszyscy oczekują, że będzie drożej i każdy pretekst jest dobry do podniesienia cen. Np. ten rok jest bardzo dobry dla upraw pomidorów, ale pod wpływem medialnych doniesień o suszy i grożącej drożyźnie, wielu handlowców podnosi ceny warzyw - argumentowała.

Faktycznie mogą podrożeć pasze, może brakować kukurydzy, ale można ją zastąpić np. soją. Natomiast tanieje energia, która jest poważnym kosztem poza surowcowym. Np. energia ma duży wpływ na koszty produkcji drobiu czy pieczywa. Więc jeżeli nawet zdrożeje surowiec, a będzie tańsza energia, to nie powinny wzrosnąć ceny wyrobów finalnych.

Jeżeli susza utrzyma się dłużej, to jej skutki mogą mieć przełożenia na ceny żywności w pierwszym półroczu 2016 r. Warzywa i ich przetwory oraz ziemniaki w strukturze spożycia stanowią ok. 11-12 proc.

Według najnowszych szacunków GUS ("Wstępny szacunek głównych ziemiopłodów rolnych i ogrodniczych w 2015 r.") produkcję warzyw gruntowych ocenia się na ponad 4,4 mln ton, czyli o blisko 5 proc. mniej od zbiorów ubiegłorocznych. Zbiory owoców z drzew będą rekordowe i wyniosą ponad 3,7 mln ton, to jest o blisko 2 proc. więcej od bardzo wysokich zbiorów ubiegłorocznych. GUS jednocześnie zastrzega, że prognoza może ulec zmianie ze względu na pogodę.

Największy spadek produkcji, w porównaniu do roku 2014, przewiduje się dla warzyw kapustnych oraz korzeniowych. Tegoroczną produkcję kapusty ocenia się na 1038 tys. ton (o ponad 10,3 proc. mniej), a kalafiorów na 232 tys. ton (o 5,3 proc. mniej). Niższe też będą zbiory buraków, cebuli, marchwi, ogórków i pomidorów.

Instytut Upraw Nawożenia i Gleboznawstwa (IUNG) ocenia, że najbardziej zagrożone suszą są obecnie rośliny strączkowe, ziemniaki i krzewy owocowe.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: ekspertka | ceny żywności
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »