Chińczycy ze swoimi setkami miliardów wkraczają do Europy
Do 2025 roku Chiny mogą zainwestować w brytyjską infrastrukturę oraz sektor nieruchomości ponad 100 mld funtów (ponad 500 mld złotych) - wynika z raportu przygotowanego przez Pinsent Masons z Centre for Economics and Business Research.
Najwięcej, bo aż 43,5 mld funtów, chińscy inwestorzy ulokują w brytyjskim sektorze energetycznym. Kolejne 36 mld funtów trafi do sektora nieruchomości a 19 mld funtów zainwestowanych zostanie w transport.
- Wielka Brytania potrzebuje znaczących inwestycji w sektor infrastrukturalny, stąd napływ chińskich inwestycji jest bardzo mile widziany przez szereg gałęzi naszej gospodarki - komentuje Richard Laudy, szef działu infrastrukturalnego w firmie prawniczej Pinsent Masons.
Według niego przez ostatnie lata skala zaangażowania chińskich inwestorów w brytyjskie projekty infrastrukturalne ewoluowała z pośredniego udziału za pośrednictwem funduszy inwestycyjnych do obecnego stanu, w którym chińskie firmy stają się ważnymi partnerami w wielu tego typu projektach.
Największe zaangażowanie chińskich firm ma być widoczne w sektorze energetycznym, nawet 43,5 mld funtów do 2025 roku. Na wsparcie ze strony chińskich inwestorów mogą liczyć zarówno projekty w zakresie energetyki odnawialnej jak również choćby nowe elektrownie atomowe. Przykładem może być zaangażowanie dwóch chińskich firm w projekt budowy pierwszej od 20 lat brytyjskiej elektrowni atomowej Hinkley Point C, gdzie są one mniejszościowymi partnerami francuskiego koncernu EDF.
19 mld funtów trafić ma do sektora transportowego, m.in. na budowę dróg, kolei czy portów lotniczych.
Oprócz bezpośredniego zaangażowania finansowego, wpływ chińskich inwestycji dotyczyć ma również importu sprzętu czy materiałów wykorzystywanych przy projektach infrastrukturalnych, co może znacząco wpłynąć na kształt brytyjskiego sektora wytwórczego.
Zdaniem autorów raportu znacząca większość nakładów inwestycyjnych trafi na brytyjski rynek poprzez współpracę chińskich firm z brytyjskimi partnerami w formule joint venture czy partnerstw strategicznych.
Między 2005 a 2013 rokiem Chiny zainwestowały w Wielkiej Brytanii prawie 12 mld funtów. Wśród kluczowych projektów, w które zaangażowany jest chiński kapitał jest m.in. Thames Water, największy w Wielkiej Brytanii dostawca wody.
Chiny są też obecne na brytyjskim rynku naftowym dzięki przejęciu przez China National Offshore Oil Corporation kanadyjskiej firmy Nexen, drugiego największego producenta ropy na brytyjskim szelfie kontynentalnym. Inny chiński koncern, Sinopec, przejął od Talisman Energy brytyjskie złoża ropy i gazu a PetroChina jest współwłaścicielem jedynej szkockiej rafinerii Grangemouth.
Według raportu, Wielka Brytania potrzebuje nawet 500 mld funtów na inwestycje w sektor infrastrukturalny, co jest efektem wielu lat niedoinwestowania tego sektora. W połączeniu z atrakcyjnością brytyjskiego rynku i potencjałem inwestycyjnym chińskich firm zainteresowanych ulokowaniem kapitału w krajach rozwiniętych, stwarza to pole do współpracy na szeroką skalę.
Nie brakuje jednak, zarówno wśród brytyjskich polityków jak i ekspertów, głosów przestrzegających przed nadmiernym otwarciem drzwi dla chińskich inwestycji w strategiczne sektory gospodarki, jakimi są z pewnością energetyka czy niektóre projekty transportowe. Problem ten nagłaśniany był przy okazji wejścia dwóch chińskich firm, China National Nuclear Corporation oraz China General Nuclear Power Corporation do konsorcjum budującego elektrownię atomową Hinkley Point C. Zdaniem części ekspertów dopuszczenie chińskich firm do tak kluczowego projektu rodzi ryzyko oddania ważnego z punktu widzenia bezpieczeństwa kraju sektora gospodarki po części władzom obcego kraju.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze