Chodzi o kilka tysięcy miejsc pracy
Projekt resortu rolnictwa w sprawie uboju rytualnego to właściwa droga - uważa minister rolnictwa Stanisław Kalemba. Zapowiedział, że będzie rozmawiał w tej sprawie z klubami parlamentarnymi.
Od 1 stycznia ubój zwierząt bez ogłuszenia jest niedozwolony. Resort rolnictwa zaproponował uchylenie zapisu ustawy o ochronie zwierząt stanowiącego, że uboju zwierzęcia można dokonać tylko po uprzednim jego ogłuszeniu - co oznaczałoby dopuszczenie uboju zgodnego z wymogami religijnymi, pod warunkiem, że ma to miejsce w rzeźni.
Minister Kalemba, który w środę jest w delegacji towarzyszącej premierowi Donaldowi Tuskowi w polsko-słowackich konsultacjach międzyrządowych, powiedział dziennikarzom, że "wszystkie analizy prawne, które są cały czas robione przez kancelarię (premiera) i różne ośrodki, potwierdzają, że projekt ministerstwa rolnictwa z grudnia ubiegłego roku co do propozycji zmiany ustawowej (...) to jest właściwa droga".
Zaznaczył, że jego resort już w grudniu był gotowy do rozwiązania kwestii pod względem prawnym. Natomiast we wtorek Kalemba zasygnalizował to na posiedzeniu rządu.
Minister rolnictwa zapowiedział też, że będzie spotykał się z klubami parlamentarnymi, aby na ten temat porozmawiać. "Uważam, że względy gospodarcze, społeczne, wyznań religijnych, one podpowiadają, aby przywrócić ten ubój ze względów religijnych, który jest prowadzony w ponad dwudziestu kilku państwach" - powiedział Kalemba.
Podkreślił, że gdy "chodzi o kilka tysięcy miejsc pracy, to jest kilka tysięcy rodzin (...) i to są duże pieniądze". "Powinniśmy wprowadzić takie rozwiązania, jakie są w ponad dwudziestu państwach UE" - powiedział.
Premier Tusk zapowiedział w wtorek, że rząd podejmie decyzję w sprawie uboju rytualnego w ciągu dwóch tygodni. Zaznaczył, że "racje są tu podzielone, chociaż trudno równoważyć racje sumienia i racje gospodarcze" i jest to poważna decyzja, bo dotyczy eksportu bydła i drobiu zgodnych z wymogami religijnymi.
W połowie lutego rząd zajął się już projektem nowelizacji ustawy zezwalającym na ubój rytualny, przygotowanym przez resort rolnictwa. Rozpatrywanie projektu odroczono jednak i zdecydowano o dodatkowych konsultacjach społecznych, a także o ponownym przeanalizowaniu możliwości zmniejszenia cierpienia zwierzęcia przy uboju bez wcześniejszego ogłuszenia.
Według krytyków uboju rytualnego można znaleźć kompromis polegający np. na dokonaniu uboju po wcześniejszym ogłuszeniu, co - jak mówią - w większości przypadków jest zgodne z wymogami religijnymi. Taki ubój dopuszcza część muzułmanów, natomiast nie zgadzają się na niego ortodoksyjni żydzi.
Branża mięsna reprezentowana przez Związek "Polskie Mięso" zdecydowanie domaga się zalegalizowania w Polsce uboju bez ogłuszania. W ubiegłym tygodniu odbyła się manifestacja, na którą przyjechało ok. 2 tys. osób z całej Polski. Złożono petycje do marszałek Sejmu i premiera, w których argumentowano, że zakaz uboju rytualnego spowoduje likwidację ok. 5 tys. miejsc pracy.