Chorwacja na prostej do członkostwa, ale z monitoringiem?
Chorwacja jest na "ostatniej prostej do członkostwa w UE"; Polsce zależy, by jeszcze prezydencja węgierska zakończyła negocjacje do końca czerwca, powiedział PAP minister Dowgielewicz. Francja zaproponowała specjalny mechanizm monitorujący do czasu akcesji.
"Jesteśmy na ostatniej prostej" - ocenił minister ds. europejskich Mikołaj Dowgielewicz, który uczestniczył w poniedziałek wieczorem w kolacji ministrów 27 państw UE z komisarzem ds. rozszerzenia Sztefanem Fuele. Komisarz zdał im raport z postępów Chorwacji.
Według różnych źródeł dyplomatycznych, z którymi rozmawiała PAP, tylko Wielka Brytania i Holandia są dość "sceptyczne" i wolałyby, by zakończenie negocjacji jeszcze odsunąć w czasie.
Zdaniem Dowgielewicza, "większość państw" zdaje się w tej sprawie na opinię Komisji Europejskiej i po prostu czeka na jej formalną rekomendację. To, kiedy dokładnie Zagrzeb ją dostanie - dodaje minister - "zależy przede wszystkim od samych Chorwatów i ich mobilizacji", by spełnić ostatnie "techniczne zobowiązania". Chorwacja zamknęła 30 z 35 rozdziałów. Spośród brakujących pięciu najważniejszy dotyczący reformy sądownictwa, co obejmuje walkę z korupcją i finansowanie partii politycznych, a także rozdział dotyczący konkurencji (w tym restrukturyzacja stoczni). Komisarz ds. wewnętrznych i sprawiedliwości Viviane Reding mówiła jednak niedawno, że jest usatysfakcjonowana reformami w Chorwacji.
"My, jako Polska sprzyjamy temu, żeby te negocjacje zakończyć jak się da najszybciej, mamy nadzieję, że to się uda jeszcze w trakcie węgierskiej prezydencji (do końca czerwca - PAP) - powiedział Dowgielewicz. - Byłaby wtedy szansa na podpisanie traktatu akcesyjnego za prezydencji polskiej. Trzeba pamiętać, że przygotowanie traktatu do podpisania (w tym tłumaczenia) trwa 5 miesięcy".
Czyli najwcześniej do podpisania traktatu mogłoby dojść późną jesienią. Od tego czasu należy dodać około 18 miesięcy na ratyfikację w krajach UE, co oznacza, że faktyczne wejście Chorwacji do UE nastąpić może w ciągu 2013, a nie 1 stycznia 2013, na co jeszcze niedawno liczył chorwacki rząd.
Francja zapewnia, że zależy jej na szybkim zakończeniu negocjacji, ale pod warunkiem skontrolowania, czy Chorwacja wywiązuje się ze swych zobowiązań. Minister Francji ds. europejskich Laurent Wauquiez sprecyzował w poniedziałek, że chodzi o mechanizm kontroli, który obowiązywałby od końca negocjacji do wejścia Chorwacji do UE. Tak, by zapewnić, że kraj "nie odpuści sobie" w momencie zakończenia negocjacji, zwłaszcza w takich sprawach jak kształcenie sędziów czy wdrażania prawa konkurencji, cytuje ministra agencja AFP. Według źródeł brytyjskich, ten mechanizm monitoringu "satysfakcjonuje" Londyn. Polska jako przyszła prezydencja oficjalnie nie zajmuje w sprawie mechanizmu stanowiska.
Prasa chorwacka od kilku tygodni spekuluje, że uroczystość podpisania traktatu nastąpi za polskiej prezydencji, w październiku lub listopadzie, niewykluczone, że na jakimś specjalnym szczycie w Warszawie. Także premier Chorwacji Jadranka Kosor kilkakrotnie powiedziała, że kraj powinien zakończyć negocjacje w czerwcu, co zbiegłoby się z obchodami 20-lecia niepodległości kraju. Bardzo zabiegają też o to Węgrzy.
To kolegium komisarzy musi przyjąć formalną rekomendację dla krajów UE o zakończeniu negocjacji - propozycję, którą następnie musi przyjąć Rada ministrów UE. Jak powiedziały PAP chorwackie źródła, bardzo możliwe, że nastąpi to w czerwcu albo w lipcu, czyli po objęciu przez Polskę przewodnictwa w UE. "Nam jeden miesiąc nie robi różnicy, ale dla Węgrów to kwestia ambicji" - powiedziały te źródła.
"Im bliżej końca negocjacji, tym większe napięcie, i każda sprawa, z którą przychodzi KE jest teraz traktowana bardzo politycznie. Zwłaszcza, że nie ma społecznego entuzjazmu dla rozszerzenia UE" - powiedział PAP unijny dyplomata włączony w negocjacje.
Dowgielewicz przyznał, że obecnie panuje mniej sprzyjająca rozszerzeniu UE atmosfera. "Jest trudniej niż było w 2002 roku (kiedy Polska kończyła negocjacje - PAP), ale wszyscy trzymamy się uzgodnień, które zapadły w 2003 roku na szczycie w Salonikach, że Zachodnie Bałkany maja perspektywę europejską" - powiedział.
Według najnowszych sondaży poparcie dla UE osiągnęło w Chorwacji najniższy poziom od pięciu lat i wynosi tylko 44,6 proc. podczas gdy przeciwników wejścia Chorwacji do UE jest 41,8 proc.