Ciężarówki jak świeże bułki
Wielki popyt na środki transportu zaskoczył branżę leasingową. Nawet sprzęt poleasingowy sprzedaje się wyśmienicie. Gorzej jest z nieruchomościami, którymi interesują się fundusze.
Wzrost gospodarczy oznacza nowe inwestycje, a te przekładają się na poszukiwania różnych źródeł finansowania przedsięwzięć. Na fali wzrostowej jest leasing, który od dawna przestał być kojarzony jedynie z samochodami. Według wstępnych zestawień wyników firm zrzeszonych w Związku Przedsiębiorstw Leasingowych, po trzech kwartałach 2007 roku branża odnotowała 56-proc. wzrost obrotów
Mieczysław Groszek, prezes BRE Leasing, informuje, że jego spółka miała wynik identyczny.
- Spodziewaliśmy się wzrostu w granicach 25-40 procent, a okazało się, że był 60-procentowy. W całym roku 2007 prognozujemy podobny wzrost, to znaczy 50-60 proc. Nie większy, gdyż ostatni kwartał w leasingu od dwóch lat przestał być najlepszym okresem zawierania transakcji - mówi Mieczysław Groszek.
Wpływ na dobre, rekordowe wyniki branży ma kilka czynników, przede wszystkim dobra koniunktura gospodarcza. Poza tym leasing rośnie dzięki trzem sektorom przeżywającym rozkwit. Chodzi o budownictwo dróg i mieszkaniowe oraz firmy transportowe. Kolejny czynnik to rozpowszechnienie leasingu jako formy finansowania inwestycji. Zwłaszcza małe firmy przekonały się do leasingu po nabyciu tą drogą samochodów. Teraz sięgają po sfinansowanie innych inwestycji, głównie zakupu maszyn.
- Nie sposób przewidzieć, jakimi przedmiotami zainteresują się leasingobiorcy w przyszłości, przekonaliśmy się, że precyzyjne prognozowanie w tym zakresie jest niemożliwe - przyznaje Groszek. - Kiedyś stawialiśmy na rozkwit maszyn i linii produkcyjnych, a okazało się, że mimo szybkiego wzrostu, w innym segmencie rynku dynamika była jeszcze wyższa. Nie podejrzewaliśmy, że będzie tak duże zapotrzebowanie na środki transportu ciężkiego i specjalizowanego, a nagle widzimy boom w branży transportowej i wzrost transakcji aż o 70 proc. Tak duże, że nie mamy problemów nawet ze sprzedażą sprzętu poleasingowego. Wszelkie ciągniki i naczepy sprzedajemy "od ręki".
Ciężarówki jak świeże bułki
W kontraktach leasingowych przodują firmy transportowe i specjalistyczne. Na drugim miejscu jest budownictwo, które korzysta z tzw. żółtego leasingu - chodzi o typowe maszyny używane na budowach dróg. Kolejny sektor to tradycyjnie poligrafia. Branża przez kilka lat była w zapaści, ale znów zaczęła inwestować w maszyny.
Ostatni sektor to rolnictwo i przetwórstwo spożywcze. Firmy z tej branży korzystają z dotacji z Unii Europejskiej, mają środki na inwestycje. - Oczekujemy od rynku zainteresowania leasingiem nieruchomości. Nie wiemy, czemu tych transakcji jest niewiele, przecież jest kilka firm, które są w stanie zrealizować transakcję leasingową na każdą nieruchomość.
Wzrost w tym segmencie ucieszyłby nas - deklaruje prezes BRE Leasing. Jednak w leasingu nieruchomości nastąpił postęp w ciągu trzech kwartałów 2007 r. Wartość zawartych transakcji wzrosła o 61,35 proc. Wzrosty odnotował BRE Leasing, jak i lider transakcji nieruchomościowych - ING Lease.
W roku 2006 r. wyniki tej spółki nie były zadowalające, ponieważ dwa duże ubiegłoroczne kontrakty udało się sfinalizować dopiero na początku tego roku. Pierwszym kontraktem była nieruchomość biurowa (firma nie ujawnia klientów) na północy kraju wartości 68 mln euro, a drugim, również na północy, centrum handlowe za 50 mln euro. Do nowych transakcji roku 2007 ING Lease może zaliczyć finansowanie kilku projektów biurowych, biurowo- produkcyjnych, centrum logistycznego oraz jednej galerii handlowej.
Mariusz Kurzac, członek zarządu ING Lease Poland, szacuje, że w całym 2007 roku firma osiągnie około 500-proc. wzrost obrotów.
Do spółki należy prawie 54 proc. rynku leasingu nieruchomości (dane za 2006 r.). Wstępne dane Związku Przedsiębiorstw Leasingowych mówią, że cały leasing nieruchomości w Polsce w ciągu trzech kwartałów roku 2007 urósł o 76,6 proc.
Można więc podejrzewać, że pozostałe firmy leasingowe, które mają ofertę związaną z finansowaniem nieruchomości, poniosły w tej dziedzinie porażkę, zawarły mniej transakcji niż w analogicznym okresie roku 2006.
- Dla nas trudny był rok 2006. Wówczas weszło do Polski wiele funduszy nieruchomościowych z Wielkiej Brytanii, Irlandii, Hiszpanii, które kupiły wiele nieruchomości. Prace nad każdą transakcją trwają wiele miesięcy, czasami rok czy nawet 1,5 roku, jak było w przypadku centrum Magnolia Park we Wrocławiu. A w trakcie pracy do klienta może przyjść fundusz i przebić naszą ofertę wartości 150 mln zł na np. 180 mln zł - opowiada Mariusz Kurzac. Firmy leasingujące nieruchomości mają trudny okres. Jest boom budowlany, drożeją działki i budynki, jest duży popyt na nieruchomości, przez co zaostrza się konkurencja. Przybywa ofert finansowania inwestycji.
- Trzeba jednak postawić pytanie - jak będą zarządzane nieruchomości przez fundusze? Nam zależy na zarządzaniu długoterminowym, na zysku z najmu, a fundusze to kapitał spekulacyjny, wchodzą w inwestycję i liczą na szybki zysk - dodaje Kurzac.
Bariera dla komputerów
Po trzech kwartałach tego roku liczba transakcji w leasingu IT wzrosła o ponad 25 proc., jednak to mało w porównaniu ze wzrostami całej branży. Mieczysław Groszek dziwi się tej sytuacji.
- Nie wiemy, czemu mało popularny jest leasing IT zarówno oprogramowania, jak i sprzętu. Oczywiście po trzech latach sprzęt nadaje się do wymiany, co może być barierą dla leasingu, ale w całej Europie komputery są brane w leasing (mają 8- proc. udział w rynku), to może się opłacać. W Polsce to tylko 1-2 proc. wszystkich transakcji leasingowych. Być może barierą jest brak rynku wtórnego, przez co nie można sprzedać sprzętu, a jedynie zutylizować - mówi Groszek.
Dodaje on też, że w sektorze bankowym, który mógłby być zainteresowany leasingiem systemów informatycznych, jest ograniczenie w postaci prawa bankowego, które zabrania przekazywania kontroli nad systemem firmie zewnętrznej.
W czerwcu firma Raiffeisen-Leasing Polska podpisała pierwszą w Polsce umowę leasingu transgranicznego, tzn. z klientem zagranicznym, który przedmiot transakcji nabył w Polsce. Klientem tym jest ukraińska spółka Tiso, producent materiałów termoizolacyjnych. Realizacja tego typu transakcji była możliwa dzięki współpracy z Raiffeisen Bank Polska oraz ubezpieczycielem, czyli Korporacją Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych. Raiffeisen-Leasing Polska liczy na kolejnych klientów zagranicznych. Inne firmy leasingowe jednak raczej nie podążą tą drogą rozwoju.
- Nie sądzę, aby inne firmy szukały klientów poza Polską, chyba że posiadają zagraniczne oddziały. Mając biura w innych krajach można rozpatrzyć, gdzie zawarcie umowy będzie dla klienta bardziej korzystne - komentuje Mieczysław Groszek.
Firma BRE Leasing ma za sobą kilka transakcji leasingu maszyn dla polskiego klienta, który chciał je umieścić za granicą. Ale tylko dlatego, że klient zabezpieczył transakcję na swoich aktywach w Polsce.
Adam Brzozowski