Cisza przedwyborcza
Dzień 21 października 2007 zbliża się wielkimi krokami. Coraz więcej refleksji dotyczących przyszłej władzy ogarnia nasze myśli. Jednakże zanim dowiemy się, kto obejmie rządy nad Rzeczpospolitą Polską, czeka nas okres przedwyborczy. Synonimicznym określeniem okresu przedwyborczego jest cisza wyborcza - która w Polsce rozpoczyna się o północy w dniu poprzedzającym dzień głosowania, a kończy się po zakończeniu głosowania - czyli po zamknięciu lokali wyborczych.
Ustawa z dnia 12 kwietnia 2001 roku - Ordynacja wyborcza do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej i do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej szczegółowo reguluje tą kwestię.
W czasie obowiązywania okresu przedwyborczego nie można prowadzić pod żadną postacią agitacji, czyli działalności, która prowadzić ma do zjednania zwolenników dla poglądów poszczególnych partii politycznych itd. Określenie to odnosi się zarówno do umieszczania zdjęć, ogłoszeń a także haseł wyborczych na ścianach budynków, ogrodzeniach, latarniach jak i również umieszczenia plakatów na pojazdach.
Komitety korzystające z tej ostatniej formy agitacji oraz osoby udostępniające pojazdy do tej formy agitacji muszą pamiętać o tym, iż w trakcie ciszy wyborczej samochody z reklamami komitetów oraz ich kandydatów do Sejmu lub Senatu nie mogą się poruszać po drogach. Bez wątpienia Państwowa Komisja Wyborcza pozostawiła fakt, iż jazda samochodem z takimi reklamami w sobotę 20 października bądź w niedzielę 21 października będzie złamaniem ciszy wyborczej, a konsekwencją tego może być kara grzywny. Jednakże zgodnie z prawem w czasie ciszy wyborczej mogą wisieć plakaty powieszone na budynkach, latarniach itd. przed ciszą, z tą jednak zasadą, iż nie mogą pojawiać się nowe.
W ramach okresu przedwyborczego zabronione jest podawanie do wiadomości publicznej wyników przedwyborczych badań (sondaży) opinii publicznej dotyczących przewidywanych zachowań wyborczych oraz wyniku wyborów. Dodatkowo należy podkreślić, iż w tym czasie zabronione jest zwoływanie zgromadzeń, organizowanie pochodów i manifestacji, a także wygłaszanie przemówień, rozdawanie ulotek oraz prowadzenie w inny sposób agitacji na rzecz kandydatów i ich list wyborczych.
W ustawie o ordynacji wyborczej z 2001 roku został poświęcony osoby rozdział 35 określający przepisy karne, które odnoszą się do złamania ciszy wyborczej. Zgodnie z tą regulacją osoby, które podają do wiadomości publicznej wyniki przedwyborczych badań (sondaży) opinii publicznej dotyczących przewidywanych zachowań wyborczych i wyniku wyborów - jednocześnie łamiąc zakaz - podlega grzywnie od 500 000 zł do 1 000 000 złotych. Z kolei osoby naruszające zakaz w czasie ciszy wyborczej zwoływania zgromadzeń, organizowania pochodów i manifestacji oraz wygłaszania przemówień, a także rozdawania ulotek oraz prowadzenie w inny sposób agitacji na rzecz kandydatów oraz ich list wyborczych podlegają karze grzywny.
Cisza wyborcza określona w rozdziale 11 ustawy o ordynacji wyborczej - według intencji ustawodawcy została stworzona po to, aby w ostatnich godzinach przed wyborami nikt nie próbował przekonywać do swoich poglądów wyborców. Niestety w ustawie istnieją pewne luki, dzięki którym kandydaci mogą próbować obejść ciszę wyborczą. Problem ten dotyczy takich środków przekazu, jak: sms?y, przekaz satelitarny oraz wszech obecny w XXI wieku Internet.
Ustawa nie przewiduje zgłoszeń łamania ciszy wyborczej w sposób powyżej wymieniony, pomimo faktu, iż np. oczywistym jest, że jeśli chodzi o fora internetowe - gdzie każdy anonimowo może agitować za faworyzowanym przez siebie ugrupowaniem politycznym bądź odwodzić od głosowania na pewnego kandydata w czasie ciszy wyborczej. Przykłady tym podobne można mnożyć bez liku. Być może kiedyś wzorem ze Stanów Zjednoczonych kandydaci będą mogli przekonywać wyborców do ostatniej chwili - aby nie ważne kiedy podejmą ostateczną decyzję dla dobra ogółu poszli w ogóle zagłosować.. Czy cisza wyborcza ma sens biorąc pod uwagę wszystkie przykłady złamania tej regulacji? Ciężko odpowiedzieć na to pytanie - cisza wyborcza to temat rzeka.