Cła wpłyną na ceny produktów Apple. Oto ile będą kosztować iPhone'y
W środę, 2 kwietnia prezydent Donald Trump podpisał rozporządzenie nakładające "cła wzajemne" o stawce wynoszącej co najmniej 10 proc. na towary importowane z zagranicy, a w przypadku Unii Europejskiej - 20 proc.
Jak wskazuje Reuters, decyzja Trumpa może drastycznie zmienić "krajobraz światowego handlu". Zdaniem analityków, cła mogą najmocniej uderzyć w dobra konsumpcyjna takie jak iPhone'y.
Prognozuje się, że ceny urządzeń wzrosną od 30 do 40 proc., jeśli firma przerzuci koszty na konsumentów. Zdaniem serwisu Morning Brew, w przypadku telefonów Apple podwyżka wyniesie 43 proc. O tyle samo mogą podrożeć smartwatche, a o 1 proc. mniej iPady. Przez cła wzrosną też ceny airpodów oraz macbooków. W przypadku tych towarów prognozuje się podwyżki wynoszące 39 proc.
Jak wyjaśnia Reuters, większość iPhone’ów produkuje się w Chinach, które zostały obciążone cłami w wysokości 54 proc.
Czytaj także: Dlaczego Trump oszczędził Rosję? Nie tylko tego kraju zabrakło na liście
Zdaniem agencji, jeśli Trump nie zmieni swojej decyzji, to Apple stanie przed trudnym dylematem: pokryć dodatkowe koszty czy przerzucić je na klientów? W czwartek akcje spółki odnotowały spadek wynoszący 9,3 proc. Był to najgorszy wynik firmy od marca 2020 roku.
Czytaj także: USA nakładają nowe cła. Jest pierwsza reakcja Polski i Wielkiej Brytanii
Apple sprzedaje ponad 220 milionów iPhone’ów rocznie; największe rynki zbytu to Stany Zjednoczone, Chiny i Europa. Najtańszy model iPhone'a 16 trafił na rynek w USA z ceną katalogową wynoszącą 799 dolarów, ale według obliczeń analityków z Rosenblatt Securities, po uwzględnieniu ceł, może kosztować nawet 1142 dolary. Droższy iPhone 16 Pro Max można obecnie kupić w USA za 1599 dolarów. Po podwyżce jego cena wyniesie prawie 2300 dolarów.
Po ogłoszeniu ceł przedstawiciele administracji wysyłali sprzeczne sygnały na temat możliwości ewentualnego ich zniesienia w drodze negocjacji z innymi krajami. Sam minister handlu Howard Lutnick tego samego dnia mówił, że nie ma szans, by Trump zrezygnował z ceł, by potem sugerować, że prezydent jest otwarty na negocjacje.
Jeszcze w czwartek prezydent sugerował, że jest skłonny pójść na kompromis, jeśli inne państwa "zaoferują coś fenomenalnego". Sugerował np. obniżenie ceł na produkty z Chin w zamian za zgodę władz ChRL na sprzedaż TikToka. Na swojej platformie Truth Social ogłosił jednak w piątek, 4 kwietnia, że "jego polityka nigdy się nie zmieni". W czwartek w reakcji na zapowiedziane cła nowojorska giełda zaliczyła najgorszy dzień od pandemii, tracąc ponad 3 biliony dolarów.