Coraz więcej przypadków Covid-19 u zwierząt
Na świecie pojawia się coraz więcej doniesień o zwierzętach, u których testy stwierdziły obecność wirusa Sars-CoV-2. Na początku pandemii Covid-19 wykryto m.in. u nietoperzy. W ostatnich tygodniach dochodzi do coraz większej ilości przypadków zakażenia wśród zwierząt różnych gatunków.
Choć nie jest do końca jasne, skąd oryginalnie pochodzi koronawirus, to wiadomo, że atakuje on nie tylko ludzi, ale również zwierzęta.
Belgijskie zoo, zlokalizowane w Antwerpii, poinformowało, że dwa hipopotamy mieszkające w placówce hipopotamy, zostały poddane kwarantannie po pozytywnym wyniku testu na koronawirusa. Przedstawiciele zoo twierdzą, że nie jest jasne, w jaki sposób zwierzęta zostały zainfekowane.
- Z mojej wiedzy wynika, że jest to pierwsze odnotowane zakażenie tego gatunku. Na całym świecie wirus ten był obserwowany głównie u małp człekokształtnych i kotów - powiedział weterynarz zoo w Antwerpii Francis Vercammen.
Przestrzeń, w której znajdują się hipopotamy, została zabezpieczona, a ich opiekunowie (którzy uzyskali wynik negatywny na wirusa) muszą nosić maski i okulary ochronne oraz dezynfekować obuwie przed jakimkolwiek kontaktem z hipopotamami.
Innym przykładem może być Kanada, gdzie na początku tygodnia potwierdzono trzy przypadki Covid-19 u dzikich jeleni. Wcześniej wirusa znajdowano również u kotów, psów, fretek, chomików, a także u małp.
Jak alarmują eksperci, tego typu zakażenia mogą być bardzo niebezpieczne. Wirus w ciele zwierzęcia często ma możliwość mutacji, co w konsekwencji doprowadza do kolejnych wariantów Covid-19.
W Stanach Zjednoczonych Departament Rolnictwa zatwierdził szczepionkę "dedykowaną dla zwierząt", którą podano w październiku siedmiu orangutanom i kilku innym naczelnym w Narodowym Zoo. Inne ogrody zoologiczne również rozpoczęły szczepienie zwierząt przeciwko wirusowi.
Źródło: CNN
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
W nowych badaniach ujawnionych na łamach "Veterinary Record" stwierdzono, że zwierzęta domowe mogą zakażać się wariantem alfa wirusa SARS-CoV-2 od swoich właścicieli. Psy i koty najczęściej wykazywały oznaki choroby serca, w tym ciężkiego zapalenia mięśnia sercowego podał PAP.
Naukowcy z francuskiego Université de Montpellier oraz brytyjskiego The Ralph Veterinary Referral Centre badali ryzyko zakażenia zwierząt domowych - psów i kotów - wariantem alfa wirusa SARS-CoV-2, który powszechnie znany jest jako wariant brytyjski lub B.1.1.7.
Zauważyli, że większość pupili, u których rozwinęły objawy choroby i które miały pozytywny wynik w teście PCR, mieszkały z właścicielami, którzy kilka tygodni wcześniej także przeszli COVID-19.
Co ciekawe, u zwierząt pierwsze objawy choroby wiązały się zazwyczaj z układem krążenia, a nie układem oddechowym. Psy i koty najczęściej wykazywały oznaki choroby serca, w tym ciężkiego zapalenia mięśnia sercowego.
Nietypowe objawy kliniczne
- Nasze badanie identyfikuje pierwsze przypadki kotów i psów dotkniętych wariantem alfa COVID-19 i podkreśla, dobitniej niż cokolwiek wcześniej, że ryzyko zakażenia zwierząt domowych SARS-CoV-2 jest realne, choć na szczęście nieduże - mówi główny autor publikacji Luca Ferasin.
- Pokazało również, że zwierzęta te charakteryzują się nietypowymi objawami klinicznymi, czyli poważnymi nieprawidłowościami ze strony serca, co jest dobrze rozpoznanym powikłaniem u ludzi dotkniętych COVID-19 - dodaje. Tłumaczy, że to, co u ludzi może być powikłaniem lub objawem późnym, u kotów i psów może towarzyszyć początkowi infekcji.
Na koniec naukowiec podkreśla, że na szczęście zakażenie koronawirusem u zwierząt domowych pozostaje stosunkowo rzadkim stanem.
PAP