Czeka nas renesans fotowoltaiki

Odnawialne źródła energii będą odgrywać główną rolę w transformacji systemów energetycznych, a energia słoneczna będzie w centrum uwagi, choćby ze względu na cenę. Postęp technologiczny z ostatnich lat sprawił, że koszt wytworzenia energii ze słońca jest jednym z najniższych ze wszystkich dostępnych. Znaczenie instalacji fotowoltaicznych w światowym systemie będzie rosło - informuje Międzynarodowa Agencja Energii.

Agencja podkreśla, że we wszystkich nakreślonych przez nią alternatywnych scenariuszach dotyczących pocovidowej rzeczywistości energetyka odnawialna zanotuje szybki wzrost, a energia słoneczna będzie przejmować dużą część rynków. MAE zaznacza, że dzięki znacznym obniżkom kosztów w ciągu ostatniej dekady energia słoneczna jest tańsza niż nowe elektrownie węglowe lub gazowe w większości krajów. I dodaje, że projekty solarne oferują obecnie jedne z najniższych kosztów energii elektrycznej, jakie kiedykolwiek widziano.

- Widzę, że energia słoneczna staje się nowym królem światowych rynków energii elektrycznej. (...) Jest na dobrej drodze do ustanowienia nowych rekordów wdrażania każdego roku po 2022 roku - uważa dr Fatih Birol, dyrektor wykonawczy MAE. W latach 2020-2030 wzrost mocy zainstalowanych w fotowoltaice na świecie będzie wynosić rocznie ok. 13 proc. Instalacje PV mają pokryć jedną trzecią dodatkowego zapotrzebowania na energię, które pojawi się w ciągu dekady na świecie.

Reklama

MAE szacuje, że światowe inwestycje w fotowoltaikę przekroczą poziom sprzed kryzysu już w następnym roku i co roku będą ustanawiać nowe rekordy. Według analiz, energia ze słońca jest o 20-50 proc. tańsza niż szacowano w poprzednich założeniach.

Jak podawała Międzynarodowa Agencja Energii Odnawialnej, w latach 2010-2018 średni koszt 1 kilowatogodziny energii słonecznej spadł z poziomu 0,37 dol. do 0,09 dol., co oznacza zmianę o ponad 76 proc. Stało się tam za sprawą technologii, która cały czas idzie do przodu.

Pierwsze ogniwa słoneczne do zasilania urządzeń elektrycznych wyprodukowano w latach 50. w New Jersey. Panele krzemowe były wówczas bardzo drogie i w porównaniu z dzisiejszymi dużo mniej wydajne. Przetwarzały na energię elektryczną zaledwie 6 proc. światła słonecznego. Dzisiejsze ogniwa krzemowe nie dość, że dużo tańsze, to jeszcze są w stanie zamienić w energię elektryczną nawet 22 proc. światła.

Zmiany będą postępować dalej. W najnowszym raporcie dotyczącym rynku technologii modułów fotowoltaicznych Wood Mackenzie zwraca uwagę, że w ostatnich latach w globalnym przemyśle fotowoltaicznym dokonał się ogromny postęp, za sprawą którego koszt wytwarzania energii ze słońca zasadniczo spadł. Jak wskazuje grupa doradcza, również bieżący rok przyniesie kontynuację tego trendu. Coraz większa efektywność sprawi, że opłacalność realizacji inwestycji solarnych wzrośnie.

Dotychczas żywotność instalacji PV przewidywano na ok. 25 lat. Jednak panele są coraz bardziej wytrzymałe, więc przyjmuje się już okres 30 lat. Autorzy raportu wskazują również na korzyści płynące ze stosowania większych formatów płytek do produkcji ogniw fotowoltaicznych. Szacują, że większe płytki zmniejszają koszty inwestycji od 3 do 9 proc. Podobny efekt może przynieść szersze wykorzystanie ogniw typu n, które posiadają wyższą wydajność.

W ostatnich latach również w Polsce zasadniczo wzrosły moce instalacji fotowoltaicznych. Na koniec września 2020 r. było to 2,68 GW wobec 1,3 GW na koniec 2019 roku. Krajowy plan na rzecz energii i klimatu zakłada wzrost mocy w instalacjach PV do ok. 16 GW w 2040 roku. Dotychczas za sprawą programów rządowych wzrost mocy następował w dużej mierze w przydomowych instalacjach, jednak najbliższe lata przyniosą wysyp dużych projektów.

Panele słoneczne montuje również na własne potrzeby przemysł, który również czeka szereg wyzwań związanych z ograniczaniem emisji. Jedną z takich firm jest KGHM, który zakłada, że do 2030 r. własne źródła będą zaspokajać aż 50 proc. potrzeb energetycznych koncernu, przy czym duża ich część będzie pochodzić z wiatru i słońca. Spółka zamierza budować farmy fotowoltaiczne - pierwsza powstaje w okolicach Legnicy, dwie kolejne będą budowane w Zagłębiu Miedziowym.

Także Orlen stawia na instalacje PV. Koncern uruchomił Program Rozwoju Fotowoltaiki, w ramach którego przygotowywana jest w pierwszym etapie dokumentacja dla sześciu projektów, a w rozpoznaniu jest kilka kolejnych lokalizacji. Spóła ogłosiła przetarg na budowę pierwszej farmy słonecznej przy CCGT Włocławek o mocy 2 MW.

Z kolei PGNiG wytypował ponad 60 ha gruntów i ok. 125 tys. mkw powierzchni dachowej pod instalacje fotowoltaiczne. Spółka szacuje, że może tam zostać zainstalowane ok. 40 MW mocy.

Monika Borkowska

ZE PAK - producent energii elektrycznej z Wielkopolski oraz ESOLEO z Grupy Polsat zbudują największą farmę fotowoltaiczną w Polsce. Elektrownia słoneczna powstanie na terenach odzyskanych dla środowiska naturalnego, na których kiedyś wydobywano węgiel brunatny. ESOLEO, jako firma wyspecjalizowana w budowie instalacji fotowoltaicznych, zamierza zaangażować w realizację inwestycji m. in. firmy lokalne oraz pracowników, którzy wcześniej pracowali przy wydobyciu węgla. Projekt jest realizowany jako kolejny etap transformacji energetyki węglowej w zieloną, prowadzonej przez ZE PAK i Zygmunta Solorza. Wartość podpisanej umowy to prawie 164 miliony złotych. Termin oddania do eksploatacji planowany jest na sierpień 2021 r.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: fotowoltaika
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »