Część dzieci z Ukrainy ze specjalną ochroną
Po miesiącu od eskalacji wojny na Ukrainie, aż 4,3 mln dzieci musiało opuścić swoje domy, a 1,8 mln z nich przekroczyło granicę z krajem ościennym. Niestety, towarzyszący temu chaos wykorzystują handlarze ludźmi, rośnie też zagrożenie dla dzieci, zwłaszcza sierot. Żeby zmniejszyć ryzyka z tym związane, Polski Fundusz Rozwoju wraz z Chmurą Krajową uruchomił system monitorujący miejsce pobytu dzieci - dowiedziała się Interia.
Mamy do czynienia z jednym z największych i najszybszych przesiedleń dzieci od czasów II wojny światowej. - Niestety handlarze ludźmi wykorzystują chaos towarzyszący przemieszczaniu się ludności na dużą skalę. Zagrożenie dla dzieci jest realne i wciąż rośnie - alarmuje UNICEF.
Według niedawnej analizy przeprowadzonej przez UNICEF i Międzyagencyjną Grupę Koordynacyjną do Spraw Przeciwdziałania Handlowi Ludźmi, 28 proc. zidentyfikowanych ofiar handlu ludźmi na całym świecie to dzieci.
- Wojna na Ukrainie prowadzi do masowych przesiedleń i ruchów ludności. To sytuacja, która może doprowadzić do znacznego wzrostu liczby przypadków handlu ludźmi - powiedziała Afshan Khan, dyrektor regionalna UNICEF ds. Europy i Azji Środkowej. - Na dużych, miejskich stacjach kolejowych, w schroniskach i w innych miejscach, w których gromadzą się uchodźcy, należy wprowadzić dodatkowe mechanizmy ochrony dzieci. Rządy państw w tym regionie powinny zintensyfikować działania i wprowadzić środki zapewniające najmłodszym bezpieczeństwo - apeluje UNICEF.
W piątek ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa zaapelowała do państw europejskich o przeciwdziałanie handlowi ukraińskimi kobietami i dziećmi, które zmuszone były opuścić kraj z powodu działań wojennych.
- Szczególnie niezbędne jest zwiększenie kontroli na granicach, by ochronić dzieci, w tym te, którym nikt nie towarzyszy - zaznaczyła.
Duża fala małoletnich uchodźców z Ukrainy przybywających bez opieki osób dorosłych dotarła też do Polski. Dla nich powstał ośrodek recepcyjny w Stalowej Woli. Trafiają do niego dzieci z Ukrainy, które przyjechały do Polski bez dorosłego opiekuna. Tam są rejestrowane, a następnie rozlokowywane na terenie całego kraju. Cały ten skomplikowany proces wymaga ścisłej ewidencji i nadzoru, co dało podstawę do rozpoczęcia prac nad systemem teleinformatycznym do zarządzania i ewidencji.
Jak dowiedziała się Interia, 18 marca decyzją premiera, Polski Fundusz Rozwoju został wskazany jako instytucja koordynująca wdrożenie systemu ewidencji dzieci w pieczy zastępczej mających status uchodźcy wojennego z obszaru Ukrainy, który przygotował go we współpracy z Chmurą Krajową oraz Ministerstwem Rodziny i Polityki Społecznej.
Platforma powstała w zaledwie pięć dni. Uruchomiono ją 23 marca 2022 r. Narzędzie umożliwia wymianę informacji o małoletnim uchodźcy i jego opiekunie pomiędzy wszystkimi zaangażowanymi instytucjami rządowymi - w szczególności chodzi o rejestrację sierot i dzieci w pieczy zastępczej, koordynację przez MRiPS przekierowywania dzieci po odbytej rejestracji w Stalowej Woli do punktów docelowych w Polsce (Powiatowe Centra Pomocy Rodzinie - PCPR). System daje też możliwość potwierdzania przez PCPR dotarcia dzieci do ośrodków docelowych znajdujących się pod ich nadzorem.
Przygotowany system śledzi miejsce pobytu dziecka oraz gromadzi i udostępnia właściwym placówkom najważniejsze dane. Jest połączony z takimi instytucjami jak: ZUS, system PESEL, Powiatowe Centra Pomocy Rodzinie. Ma zapewnić małoletnim uchodźcom bezpieczeństwo poprzez kontrolę pobytu, placówki oraz osób odpowiedzialnych za opiekę. Chroni przed procederem handlu ludźmi.
Monika Krześniak-Sajewicz