Członek RPP: Nadal jest przestrzeń do podwyżek stóp procentowych

Jak powiedział członek RPP Cezary Kochalski, nadal jest przestrzeń do ewentualnych podwyżek stóp procentowych, choć w mniejszej niż do tej pory skali.

Dodał, że perspektywy obniżek stóp w 2023 r. nie można wykluczyć, ale będzie to zależeć m. in. od rozmiaru spowolnienia gospodarczego.

"Sierpniowy odczyt CPI nie był dla mnie zaskoczeniem"

- W komunikatach RPP zawsze informuje, że podejmuje decyzje na podstawie napływających danych. Sierpniowy odczyt CPI, choć niestety wysoki, nie był dla mnie zaskoczeniem, ponieważ departamenty analityczne NBP zakładały odczyt właśnie w okolicy 16 proc., ok. 0,5 pkt. proc. wyżej niż oczekiwał rynek. Odczyt PKB za II kw. na poziomie 5,5 proc. również trafił w punkt, porównując do ostatniej projekcji NBP. W związku z tym widać, że lipcowa projekcja jest nadal dobrym punktem odniesienia i mimo ogromnej niepewności nadal dobrze odzwierciedla procesy inflacyjne i opisuje wzrost gospodarczy - powiedział Kochalski.

Reklama

- Przyjmując, że sytuacja gospodarcza rozwija się zgodnie z lipcową projekcją, oczywiście zakładając i dopuszczając także pewien margines na ewentualne odchylenia, to nadal dostrzegam przestrzeń do ewentualnych kolejnych podwyżek stóp procentowych, choć w mniejszej niż do tej pory skali. Moim zdaniem, z podwyżkami stóp jest obecnie trochę jak z lekarstwem, którego nie chcielibyśmy już przyjmować, ponieważ wydaje nam się, że to, co już zażyliśmy, działa, na ile mogło, a i dochodzą obawy, aby nie przedawkować - ale z drugiej strony lekarz przestrzega przed zbyt pochopnym przerwaniem kuracji - dodał.

Kochalski doprecyzował, że jest wiele argumentów przemawiających za przyhamowaniem cyklu podwyżek stóp, ale jednocześnie podkreślił, że przy podejmowaniu decyzji zawsze musi widzieć w horyzoncie oddziaływania polityki pieniężnej inflację w celu.

- Dopóki nie utrwali się scenariusz inflacji zmierzającej do celu, widzę przestrzeń dla kolejnych ewentualnych podwyżek stóp. Potrzeba zakotwiczenia inflacji w celu w horyzoncie oddziaływania polityki jest nadrzędna. Stabilność cen jest pierwszoplanowa - dodał.

RPP podwyższyła stopy procentowe 10 razy z rzędu, ostatni raz w lipcu - o 50 pb., do 6,50 proc. w przypadku stopy referencyjnej.

Według lipcowej projekcji NBP, inflacja w IV kw. 2024 r. spadnie do 3,5 proc., czyli osiągnie górną granicę dopuszczalnego przedziału odchyleń od celu (2,5 proc., +/- 1 pkt. proc.).

Obniżki stóp w 2023 r.? Wiele zależeć będzie od dynamiki inflacji i wzrostu gospodarczego

Co do perspektyw obniżek stóp w 2023 r., w ocenie Kochalskiego, wiele zależeć będzie od dynamiki inflacji oraz wzrostu gospodarczego.

- Spodziewam się spadku inflacji w przyszłym roku. Większą niepewność dostrzegam w odniesieniu do wzrostu gospodarczego, ściślej rzecz ujmując, co do rozmiarów spowolnienia gospodarczego. To prowadzi mnie do wniosku, że perspektywy obniżek stóp w 2023 roku nie można wykluczyć - dodał.

Prezes NBP Adam Glapiński powiedział w poniedziałek, przed odczytem flash CPI za sierpień, który zaskoczył wyższym od oczekiwań odczytem 16,1 proc., że z dyskusji RPP może wyłonić się scenariusz jeszcze jednej lub dwóch podwyżek stóp po 25 pb. Glapiński nie wykluczył, że podwyższanie stóp na razie się skończy, ale RPP nie zwiąże sobie rąk i nie ogłosi końca cyklu. Prezes NBP dodał, że w ostatnim kwartale 2023 r. roku możliwa będzie już obniżka stóp procentowych.

Według Kochalskiego, RPP wsłuchuje się w sygnały płynące z głównych banków centralnych, w szczególności Fed i EBC, które ostatnio zaostrzyły retorykę. W tym kontekście zauważa, że RPP prowadzi autonomiczną politykę pieniężną i już 10 razy podwyższyła stopy procentowe, a jak wskazał wcześniej - jest jeszcze przestrzeń na dalsze działania w tym kierunku.

- Póki co, dysparytet stóp procentowych był bardziej budowany przez nas, a ewentualne jastrzębie działania innych banków centralnych nie zmniejszą go znacząco - powiedział.

- Chcielibyśmy, żeby kurs złotego większym stopniu odzwierciedlał relatywnie silne fundamenty polskiej gospodarki - dodał.

Kochalski podkreślił, że RPP podejmuje decyzje w otoczeniu wysokiej niepewności, na którą składają się konsekwencje rosyjskiej agresji na Ukrainę, sytuacji na rynku surowców i energii, czy kwestie napływu środków unijnych.

- Do tego dochodzi perspektywa podwyżek cen regulowanych, głównie taryf na gaz i energię elektryczną, na początku 2023 r. Jest to jednak niezależna decyzja regulatora, czyli dla Rady czynnik pozaekonomiczny. Choć RPP musi brać pod uwagę bieżące dane i wydarzenia, to jednak nasze działania nakierowane są na dłuższy horyzont i czasami musimy pewne rzeczy po prostu przeczekać. Kolejnym czynnikiem niepewności w 2023 roku jest czas obowiązywania tarczy antyinflacyjnej - dodał.

W minutes niepotrzebna informacja o wnioskach, które nie znalazły większości w radzie

Według Kochalskiego, publikowanie w minutes informacji o wnioskach, które na danym posiedzeniu RPP nie uzyskały większości, może być źle interpretowane przez rynek, gdy równocześnie nie jest podawana informacja o sile poparcia dla tego wniosku.

- Zwłaszcza, jeśli pojawi się wniosek niemający istotnego poparcia w Radzie. Wtedy w komunikację RPP wkrada się niepotrzebny szum. Szczegółowe wyniki głosowań z posiedzeń RPP, z uwzględnieniem pełnego rozkładu głosów, są ostatecznie publikowane w późniejszym terminie - powiedział Kochalski.

- Głos Rady jako całości w oficjalnych komunikatach, także w minutes, jest dużą wartością. Projekt minutes za każdym razem jest przedmiotem dyskusji na Radzie. Jeżeli członek Rady uważa, że jego stanowisko nie jest wystarczająco wyartykułowane, czy ma wątpliwości co do rozłożenia pewnych akcentów w minutes, to za każdym razem może to zgłosić - dodał.

Na posiedzeniu RPP w maju Ludwik Kotecki złożył wniosek o podwyżkę stóp proc. o 100 pb., który nie uzyskał większości (pozostali członkowie RPP obecni na tym posiedzeniu głosowali przeciw).

Informacji o bezskutecznym wniosku nie zamieszczono w opisie dyskusji z posiedzenia RPP z maja, które opublikowano 10 czerwca. Wcześniej informacje o wnioskach, które nie uzyskały większości, były w pierwszej kolejności publikowane właśnie w minutes (tzn. publikowana była sama informacja o wniosku, bez rozkładu głosów).

Informacja o wniosku Koteckiego pojawiła się dopiero 4 sierpnia, gdy NBP opublikował pełne wyniki głosowań na posiedzeniu RPP w maju, po uprzedniej publikacji wyników głosowania ws. stóp procentowych w Monitorze Sądowym i Gospodarczym (MSiG).

NBP nie odpowiedział do tej pory na pytania PAP Biznes ws. braku informacji o odrzuconym wniosku o podwyżkę o 100 pb. w minutes RPP z majowego posiedzenia.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »