Czy chińska gospodarka wyjdzie na prostą? Analitycy mają wątpliwości
Chiny chcą wprowadzić szeroki pakiet wsparcia w obliczu rosnącej presji na rząd Xi Jinpinga, by ożywić drugą co do wielkości gospodarkę świata. Jednak analitycy Goldman Sachs przewidują wieloletnie spowolnienie na tamtejszym rynku nieruchomości.
Propozycje stymulacyjne, opracowane przez wiele agencji rządowych, mają objąć co najmniej kilkanaście mechanizmów mających na celu wsparcie sektorów takich jak nieruchomości i pobudzenie popytu wewnętrznego, napisał Bloomberg powołując się na anonimowe źródła. Jednym z nich ma być obniżenie stóp procentowych.
Kluczowym elementem proponowanego pakietu stymulacyjnego ma być wsparcie dla rynku nieruchomości. Regulatorzy starają się obniżyć koszty związane z istniejącymi hipotekami mieszkaniowymi oraz zwiększyć dostępność kredytów w państwowych bankach.
Plan nie został jeszcze ostatecznie ustalony i może podlegać zmianom. Rada Państwa może omówić go już w najbliższy piątek, ale nie jest jasne, kiedy zostanie ogłoszony lub wdrożony.
Podczas gdy inwestorzy prawdopodobnie przyjmą z zadowoleniem dalsze działania chińskich władz na rzecz wsparcia gospodarki, wiele zależy jednak od ostatecznego zakresu środków stymulacyjnych. Osłabiona reakcja rynku na obniżkę stóp w repozytorium banku centralnego we wtorek podkreśliła narastający sceptycyzm co do możliwości ożywienia przez politykę pieniężną gospodarki obciążonej rekordowymi poziomami długu, słabnącym popytem globalnym i gasnącym zaufaniem przedsiębiorstw i konsumentów po latach nieprzewidywalnych zmian w polityce.
Obawy dotyczące kruchości finansowej - zwłaszcza wśród lokalnych samorządów i deweloperów nieruchomościowych w Chinach - sprawiły również, że decydenci polityczni podchodzą ostrożnie. Chiński rząd wyznaczył stosunkowo konserwatywny cel wzrostu na poziomie około 5 proc. na ten rok, a ostatni spadek aktywności gospodarczej sprawił, że nawet to osiągnięcie może być niepewne.
Analitycy z Goldman Sachs oczekują jednak wieloletniego spowolnienia na rynku nieruchomości, twierdząc, że decydenci polityczni wydają się być niechętni, aby wykorzystywać nieruchomości jako narzędzie krótkoterminowego stymulowania. Jednocześnie chcą oni zmniejszyć zależność gospodarki od tego sektora. Chińska gospodarka musiałaby ułatwić dostęp do kredytów dla nowych klientów, zezwolić na dodatkowe obniżki stóp procentowych i wskaźników wpłat, a przede wszystkim złagodzić ograniczenia dotyczące zakupu mieszkań.
Szef centralnego banku Chin (PBOC), Yi Gang, złożył w zeszłym tygodniu obietnicę zwiększenia "kontrcyklicznych dostosowań", co według niektórych analityków może oznaczać łagodzenie polityki fiskalnej. Obiecał również "podejmować wszelkie wysiłki w celu wsparcia rzeczywistej gospodarki", ponieważ ożywienie popytu pozostaje w tyle za ożywieniem podaży.
Na razie jednak sprzedaż w sektorze nieruchomości wyhamowała po krótkotrwałym ożywieniu na początku tego roku. Kłopoty nie omijają ani prywatnych deweloperów, ani przedsiębiorstw państwowych. Co gorsza, wielkość zadłużenia sektora sięga około 12 proc. chińskiego PKB, co oznacza spore zagrożenie niewypłacalnością. Dlatego m.in. główny indeks akcji chińskich deweloperów spadł w tym roku już o około 20 proc.
Opracował KM