Czy odejście premiera Millera oznacza koniec planu Hausnera?
Rozłam w SLD stał się faktem, kiedy marszałek Sejmu Marek Borowski i jego zwolennicy zdecydowali o utworzeniu nowej partii o nazwie Socjaldemokracja Polska.
Stało się tak pomimo wysiłków przewodniczącego klubu parlamentarnego SLD Krzysztofa Janika zmierzających do utrzymania jedności w partii i jego zapowiedzi, że Leszek Miller może zrezygnować z funkcji premiera. Janik dalej proponuje kolegom powrót do wartości lewicowych. Warto zastanowić się nad błędami gospodarczymi, które popełnił rząd Millera oraz formacja SLD. Doprowadziły one do rozłamu w partii i możliwości odejścia szefa rządu. Podstawowym problemem było i nadal jest bezrobocie.
Rząd Millera nie podszedł poważnie do jego rozwiązania. Społeczeństwo jest rozczarowane nieudolnymi działaniami rządu w tej sprawie, a także brakiem realizacji obietnic wyborczych oraz słabym przygotowaniem społeczeństwa do członkostwa w UE. Niezadowolenie społeczeństwa wynika również z bardzo złego stanu systemu publicznej opieki zdrowotnej, skandali związanych z jego reformowaniem oraz kolejnych afer sięgających nawet samego szczytu władz SLD oraz rządu. Trzeba było zatem zastanowić się nad zmianą stylu rządzenia ponad rok temu. Leszek Miller twardo jednak stawiał na swoim i nie pozwalał na zmiany.
Przy tym pojawił się plan restrukturyzacji finansów przygotowany przez Jerzego Hausnera. Plan ten od początku nie był jednoznaczne akceptowany przez SLD.
Pewne fakcje uważały, że plan jest za bardzo liberalny, a inne, że innego wyjścia nie ma i należy rozpropagować ten niepopularny plan w kręgach lewicowych. Plan Hausnera z jednej strony jest dobry, ponieważ ma poprawić sytuację gospodarczą kraju, a z drugiej wymaga ofiar. Jedną z nich jest formacja SLD. Kto będzie drugą? Otóż drugą ofiarą planu Hausnera może być sam program restrukturyzacji finansów. Rozwój sytuacji może przebiegać w ten sposób, że pojawi się nowy premier, który będzie musiał stosować się do lewicowych poglądów i zdecyduje się na odejście od planu Hausnera, licząc na poparcie PSL. Hasło "Nicea albo śmierć" poszło już do lamusa. Czy ten sam los czeka teraz plan Hausnera? W obecnej sytuacji ryzyko takiego rozwoju wypadków jest bardzo wysokie.