Czy Polacy ruszą po tanie zakupy?
Zawarcie umowy o małym ruchu granicznym, obejmującym cały Obwód Kaliningradzki i porównywalny teren po stronie polskiej jest ważne m.in. ze względu na zdynamizowanie współpracy społecznej i politycznej między Rosją i UE - taka ocena padła na posiedzeniu Komisji Współpracy Parlamentarnej UE-Rosja.
Umowa o małym ruchu granicznym to jeden z tematów wtorkowej debaty w Sejmie członków Komisji Współpracy Parlamentarnej UE-Rosja. Komisja została utworzona w 1997 r. na mocy Porozumienia o Partnerstwie i Współpracy. W jej skład wchodzą przedstawiciele Parlamentu Europejskiego oraz rosyjskiej Dumy i Rady Federacji.
Dyrektor departamentu rosyjskiego Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych Michael Pulch powiedział podczas debaty, że Wspólnocie zależy na promowaniu trwałego rozwoju Kaliningradu jako integralnej części Rosji oraz jako regionu bałtyckiego; Unia chce też zapewnić sprawny przepływ towarów, usług i osób między Obwodem Kaliningradzkim, a krajami Wspólnoty.
Przypomniał, że celem umowy o małym ruchu granicznym jest stymulacja kontaktów społecznych i politycznych między krajami, które zdecydują się taki dokument podpisać. Jednocześnie zaznaczył, że dotychczasowe cztery umowy podpisane pomiędzy: Ukrainą i Polską, Ukrainą i Słowacją, Ukrainą i Węgrami oraz Rumunią i Mołdawią sprawdzają się dobrze.
Pulch podkreślił, że pod koniec lipca Komisja Europejska poparła rozszerzenie małego ruchu granicznego na obszar obejmujący cały Obwód Kaliningradzki oraz porównywalny teren po stronie polskiej. O taki zapis zabiegała zarówno Polska, jak i Rosja. Teraz - jak mówił - sprawa jest dyskutowana m.in. na forum Parlamentu Europejskiego.
W swojej propozycji KE wymienia proporcjonalny obszar przygraniczny po stronie polskiej, na Pomorzu: Sopot, Gdańsk, Gdynię oraz powiaty pucki, gdański, nowodworski i malborski, a w województwie warmińsko-mazurskim: Elbląg, Olsztyn oraz powiaty elbląski, braniewski, lidzbarski, bartoszycki, olsztyński, kętrzyński, mrągowski, węgorzewski, giżycki, gołdapski, olecki. Obecne regulacje europejskie pozwalają na ustanowienie małego ruchu granicznego w pasie 30, maksymalnie 50 kilometrów po obu stronach granicy.
Natalia Burykina z Dumy Państwowej wyraziła zadowolenie z tego, że Polska jest gotowa otworzyć się na Obwód Kaliningradzki. Ale - jak mówiła - dobra wola ze strony Polski to nie wszystko, bo pozostaje jeszcze Litwa, przez terytorium której można dostać się do pozostałej części Rosji.
Poprosiła Polaków, by porozmawiali z litewskimi politykami, by tamci również ułatwili Rosjanom przejazdy. Jednocześnie zapewniła, że Rosja jest gotowa znieść wizy dla obywateli UE pod warunkiem, że będzie to na zasadzie wzajemności.
Krytycznie wypowiedziała się na temat strefy Schengen. Jej zdaniem to, że Polska i Litwa są nią objęte, negatywnie odbija się na mieszkańcach Kaliningradu, ponieważ aby móc wyjechać do któregoś z krajów unijnych muszą oni długo czekać na wizę, co również związane jest z wysokimi kosztami.
Kristiina Ojuland z Estonii zwróciła uwagę podczas debaty, że wielu Rosjan ubiega się obecnie o pozwolenia na zamieszkanie w krajach unijnych, ze względu na zaniepokojenie związane z sytuacją polityczną w swoim kraju. Zastanawiała się, ile osób opuściłoby Rosję, gdyby wizy dla nich zostały całkowicie zniesione.
Gubernator Obwodu Kaliningradzkiego Nikolay Tsukanov odparł, że Estonia ma podobny problem, bo - jak mówił - bardzo wielu Estończyków opuściło swój kraj, by zamieszkać w innych krajach Unii.
Z kolei eurodeputowany Werner Schultz pytał, dlaczego wciąż utrzymana jest nazwa Kaliningrad, skoro nawiązuje ona do Kalinina, współpracownika Stalina współodpowiedzialnego za wiele zbrodni.
Tsukanov odparł, że w tej sprawie prawdopodobnie odbędzie się referendum. Tłumaczył, że młodzi są przychylni zmianie, natomiast dla starszych byłoby to trudne do przyjęcia. Ale - jak dodał - pewnie do zmiany nazwy miasta dojdzie.
Współprzewodniczący komisji po stronie UE Knut Fleckenstein wyraził nadzieję na wtorkowej konferencji prasowej, że umowa zostanie podpisana jeszcze w tym roku i że podobne rozwiązania zostaną wprowadzone także przez Litwinów.
W podobnym tonie wypowiedział się współprzewodniczący komisji ze strony Zgromadzenia Narodowego Rosji Andriej Klimow, który zapewnił, że Rosja jest gotowa do podpisania wszystkich wymaganych dokumentów umożliwiających wprowadzenie małego ruchu granicznego. "My byśmy bardzo chcieli, by ten pozytywny przykład Polski był też podjęty przez Litwę" - powiedział.
Komisja Współpracy Parlamentarnej UE-Rosja służy m.in. jako forum wymiany poglądów i doświadczeń. Współpracuje z licznymi przedstawicielami życia politycznego i społecznego. Komisja obraduje na stałe w miejscu prac Parlamentu Europejskiego z wyłączeniem spotkań specjalnych - tym razem w Warszawie.