Czy zyskamy 7 proc. składki
Budżet państwa stać nie tylko na obniżenie składki rentowej, ale również na wprowadzenie ulgi prorodzinnej w wysokości pełnej kwoty wolnej od podatku na każde dziecko w rodzinie - poinformowała w czwartek w Sejmie wicepremier, minister finansów Zyta Gilowska.
Sejm przeprowadził drugie czytanie projektu ustawy ws. redukcji składki rentowej. Projekt odesłano do połączonych komisji finansów i polityki społecznej, które jeszcze w czwartek rozpatrzą zgłoszone przez posłów poprawki.
Projekt zakłada, że od lipca 2007 r. składka ma być obniżona o 3 pkt. proc. po stronie pracowników. Od 1 stycznia 2008 r. składka ma być obniżona o kolejne 4 pkt. proc. - po 2 pkt. proc. po stronie pracowników i pracodawców.
"Obniżka składki rentowej przyczyni się do redukcji klina podatkowego, zmniejszenia szarej strefy oraz do widocznego wzrostu wynagrodzeń, który nie będzie działał proinflacyjnie" - powiedziała wicepremier. Zaznaczyła, że teraz jest najlepszy moment na przeprowadzenie tej reformy.
Według niej, przewidywana od 1 lipca redukcja składki o 3 pkt. proc. przełoży się na wzrost wynagrodzeń netto o ok. 5 proc. Zaś po redukcji składki w kolejnym etapie, planowym od 1 stycznia 2008 r., wynagrodzenia wzrosną w sumie o ok. 8,5 proc. netto.
Dodała, że obniżka składki przyczyni się do podtrzymania obecnych pozytywnych tendencji na rynku pracy. W czasie trwania tej kadencji Sejmu, czyli w latach 2005-2009, powstanie milion nowych miejsc pracy.
Gilowska uważa także, że należy "jak najszybciej" wprowadzić ulgę prorodzinną w wysokości pełnej kwoty wolnej od podatku (w 2007 r. będzie to 3 tys. 15 zł) na każde dziecko w rodzinie. Jednocześnie klub PiS zapowiedział, że złoży wkrótce projekt ustawy, zakładający odliczenie od podstawy opodatkowania kwoty ponad 3 tys. 15 zł na każde dziecko. Ulga ma się odnosić do rozliczeń za 2007 r.
Według Gilowskiej, rząd nie "będzie stawiał żadnych przeszkód i jest czas, aby to przedsięwzięcie sfinalizować".
Z wyliczeń resortu finansów wynika, że po wprowadzeniu ulgi prorodzinnej dochody budżetu państwa z tytułu podatku PIT zmniejszyłyby się w 2008 r. o 2 mld 754 mln zł. Natomiast w 2009 r. dochody te byłyby mniejsze o 12 mld 240 mln zł. Będzie to efektem wprowadzenia ulgi prorodzinnej oraz obniżenia w 2009 r. stawek podatku PIT z obecnych 19, 30 i 40 proc. do 18 i 32 proc.
"Państwo będzie mniej pobierało od obywateli i pozwoli im w większym stopniu tymi środkami gospodarować" - powiedziała Gilowska. Według niej, proponowane przez rząd rozwiązania będą "bardzo silnie wspierać długofalowy wzrost gospodarczy".
Projekt ustawy ws. redukcji składek bez zgłaszania poprawek popiera PiS i LPR. Bogusław Sobczak (LPR) zaznaczył, że obniżka klina podatkowego oznacza realny wzrost płac. LPR opowiada się także za redukcją kosztów pracy po stronie przedsiębiorców.
Poprawek nie zgłosił również klub SLD, jednak - zdaniem Tadeusza Tomaszewskiego (SLD) - zamiast zmian w składce rentowej rząd powinien podwyższyć płacę minimalną.
Platforma Obywatelska chce natomiast, by obniżka składki rentowej objęła w tym roku także pracodawców, nie tylko pracowników. Poprawkę o tej treści zgłosił Jakub Szulc (PO).
Rajmund Moric (Samoobrona) wnioskował o zmniejszenie składki rentowej w pierwszym etapie, planowanym na 1 lipca 2007 r. Według niego, należy dokonać "głębokiej analizy" redukcji składki od 2008 r. ze względu na - zdaniem Samoobrony - zbyt wysokie koszty. Moric obawia się, że całościowa redukcja składki pogorszy sytuację Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS).
Mieczysław Kasprzak (PSL) złożył poprawkę różnicującą wysokość ulgi. PSL chce, by osoby mieszczące się w pierwszym progu podatkowym płaciły 1 proc. na składkę rentową, a w drugim progu podatkowym - 2 proc.