Daihatsu w FSO?
Japończycy myślą o zleceniu produkcji. Daewoo-FSO rozgląda się jednak za firmą, która zainwestuje w zakład. Zbliża się koniec maja, a to oznacza, że Jacek Piechota, wiceminister gospodarki, powinien dotrzymać słowa i ujawnić nazwy firm zainteresowanych rozmowami w sprawie rozpoczęcia produkcji nowych samochodów w Daewoo-FSO, kulejącej fabryce samochodów z warszawskiego Żerania - podaje "Puls Biznesu".
Według gazety, zainteresowanie jest podobno spore, ale na razie nazwy firmy potencjalnych inwestorów pojawiają się tylko nieoficjalnie. "Produkcją jednego ze swoich modeli na Żeraniu zainteresowana jest japońska firma Daihatsu, kontrolowana przez Toyotę. Jest jednak podstawowy problem. Japończycy nie chcą angażować się kapitałowo w warszawskiej fabryce" - mówi jedna z osób zaangażowanych w poszukiwania inwestora.
Podobno lista chętnych nie kończy się na japońskiej firmie. Kandydatów na inwestora powstrzymuje niepewna sytuacja polityczna - pisze "Puls Biznesu".