Dane ze spisu powszechnego poznamy w 2022 roku

​Prezes Głównego Urzędu Statystycznego Dominik Rozkrut zapowiedział w rozmowie z PAP, że pierwsze dane z tegorocznego spisu powszechnego poznamy na początku 2022 r., w drugim lub trzecim jego tygodniu. Spisano rekordowo dużo mieszkań - 95 proc.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Prezes GUS Dominik Rozkrut w rozmowie z PAP przyznał, że pierwsze wyniki zakończonego we wrześniu spisu powszechnego będą opracowane na początku roku, ale ich upublicznienie ma nastąpić na konferencji planowanej na II-III tydzień stycznia. - Nigdy pierwszych danych ze spisów tak szybko nie podawano - podkreślił Rozkrut.

- Ten spis był wyjątkowy, w mojej ocenie był to jeden z najnowocześniejszych spisów na świecie. Zastosowaliśmy wiele metod dotąd niestosowanych w spisach powszechnych - powiedział Rozkrut.

Reklama

Wyjaśnił, że dotąd spisy powszechne opierały się przede wszystkim na rachmistrzach spisowych. W zakończonym na koniec września spisie ograniczono liczbę rachmistrzów, którzy osobiście chodzili po domach. - Jako społeczeństwo jesteśmy coraz bardziej zabiegani, zajęci, jesteśmy coraz krócej w domach, dlatego nie było sensu wysyłać rachmistrzów po to, aby nikogo nie zastali - powiedział Rozkrut.

Prezes GUS wyjaśnił, że w zakończonym spisie rolnym i powszechnym postawiono na nowoczesne środki komunikacji i metody spisowe: rachmistrzowie dzwonili do ludzi, działała infolinia spisowa, można się był spisać przez internet. - Dotąd takich metod nie stosowano - podkreślił Rozkrut.

Narodowy Spis Powszechny kosztował 600 mln zł

Dodał, że organizacja spisu rolnego i powszechnego kosztowała w sumie 600 mln zł. - Jest to taka sama kwota jak w spisie przed 10 laty, a biorąc pod uwagę inflację, de facto wydaliśmy mniej niż przed 10 laty - podkreślił.

W spisie rolnym i powszechnym GUS wykorzystał te same aplikacje i rozwiązania teleinformatyczne.

W zakończonym z końcem września spisie powszechnym wzięło udział 95 proc. mieszkań. - To bardzo wiele, więcej niż w zakończonym rok temu spisie powszechnym w Stanach Zjednoczonych - powiedział PAP Rozkrut. Poinformował, że nie można jeszcze wskazać liczby ludzi, którzy wzięli udział w spisie. W spisie rolnym wzięło udział 98 proc. gospodarstw.

300 wniosków do sądu za odmowę udziału udziału w spisie

GUS wysłał do sądów w całym kraju 300 wniosków o ukaranie osób, które odmówiły udziału w spisie. - Są to te osoby, które odmawiały rachmistrzom podawania danych. Otrzymywaliśmy nawet listy od osób, które pisały, że są wolnymi osobami i nie mają obowiązku spisowego. Wzory takich pism krążyły w internecie. Autorzy tych listów są w gronie osób, wobec których złożono 300 wniosków do sądów - powiedział Rozkrut.

Odmowa udziału w spisie jest czynem zabronionym. Podlega odpowiedzialności karnej zgodnie z art. 57 ustawy o statystyce. Grozi za to grzywna do 5000 zł.

W ostatnim spisie powszechnym pytano m.in. o charakterystykę demograficzną, aktywność ekonomiczną, wykształcenie, migracje, charakterystykę etniczno-kulturową i o zasoby mieszkaniowe. W formularzu spisowym nie było pytań o zarobki, dochody czy o stan majątkowy.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Narodowy Spis Powszechny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »