Darmowy supermarket. Niektórzy będą mogli zrobić bezpłatne zakupy spożywcze
W Kanadzie wkrótce zostanie otwarty nowy rodzaj banku żywności - bezpłatny supermarket. To odpowiedź firmy na rosnące potrzeby mieszkańców - już 23 proc. Kanadyjczyków ma problemy z kupnem żywności. Wybór produktów ma zmniejszyć ryzyko marnotrawstwa i zapewnić innym potrzebującym dostęp do oferty.
Istniejący od 40 lat Regina Food Bank, bank żywności w Regina w Albercie postanowił zmienić sposób działania i w nadchodzących tygodniach zacznie działać jako nowy, zorganizowany jak supermarket, bank żywności. Jak podkreślono w komunikacie, chodzi nie tylko o udostępnianie żywności, ale także o godność.
"Jedzenie nadal będzie bezpłatne, ale po raz pierwszy od 40 lat nasi klienci będą wybierać jedzenie, których potrzebują ich rodziny" - podał Regina Food Bank w komunikacie.
Chodzi nie tylko o godność klientów, także o skuteczność działania banku żywności. Wiceprezes Regina Food Bank David Froh podkreślał w wypowiedzi dla publicznego nadawcy CBC, że wyliczenia wskazują, iż danie możliwości wyboru oznacza, że bank żywności jest w stanie nakarmić o ok. 25 proc. osób więcej.
Chodzi o to, że klienci otrzymujący standardowe paczki z bezpłatną żywnością dostają również takie produkty, z których nie będą korzystać. Niektórzy są w stanie zorganizować wymianę żywności ze znajomymi, ale dużo żywności się marnuje.
Bank żywności w Regina nie będzie dla każdego, kto chciałby po prostu nie płacić za jedzenie. Przy rejestracji trzeba będzie odpowiedzieć na kilka pytań o dochody i wielkość rodziny, a potem raz na dwa tygodnie będzie można przyjść po jedzenie w umówionym dniu. Regina Food Bank szacuje, że przeciętne "zakupy" będą warte ok. 200 CAD na osobę w rodzinie, a dziennie z żywnościowej pomocy skorzysta początkowo ok. 200 rodzin a docelowo - 25 tys. osób miesięcznie.
Tego typu banki żywności w formule supermarketu były już testowane na niewielką skalę w Kanadzie, a także w USA.
W Kanadzie funkcjonują też innego typu niż typowe banki żywności formuły pomocy niezamożnym mieszkańcom. W Toronto działa organizacja Feed it Forward, w której sklepie można płacąc 5 CAD zrobić zakupy o wartości 20 CAD. Dostępne są także m.in. warzywa i owoce, ponieważ Feed it Forward współpracuje nie tylko z sieciami supermarketów i barów kawowych, ale także z farmami, udostępniającymi niesprzedane sklepom warzywa i owoce.
Według danych kanadyjskiego urzędu statystycznego z kwietnia br., od czasu pandemii zwiększyły się problemy Kanadyjczyków z kupowaniem żywności. W 2023 r. 22,9 proc. Kanadyjczyków w dziesięciu prowincjach objętych badaniem żyło w rodzinach, które mają problemy ze swobodnym dostępem do żywności. To przekłada się na 8,7 mln osób, w tym 2,1 miliona dzieci. "Jest to wzrost o prawie 1,8 mln osób w porównaniu z poprzednim rokiem, gdy odsetek wynosił 18,4 proc. i oznacza drugi kolejny rok wzrostu od początku pandemii" - podsumowało biuro statystyczne Statistics Canada w komunikacie.
W ub.r. kanadyjskie banki żywności zauważyły też szybko rosnącą grupę nowych klientów, którymi są zagraniczni studenci. Znajomi kanadyjscy studenci opowiadali, że w mediach społecznościowych można było znaleźć nawet instruktażowe filmiki dla studentów właśnie jak zacząć korzystać z banków żywności. Media szeroko opisywały pod koniec ub.r. bank żywności w Brampton na północy Toronto, który zaczął odmawiać pomocy zagranicznym studentom, podkreślając, że zagraniczni studenci muszą się wykazać wystarczającymi środkami na życie. Decyzja ta spotkała się z szeroką krytyką.
W październiku ub.r. Food Banks Canada, organizacja kanadyjskich banków żywności informowała, że korzystanie z banków żywności osiągnęło najwyższy poziom od czasu, gdy zaczęto prowadzić takie statystyki, czyli od 1989 r. Między lipcem 2022 r. a czerwcem 2023 r. liczba osób korzystających z banków żywności wzrosła o 63 proc.