Decyzja w sprawie "kredytu 0 procent" coraz bliżej. Padły ważne zapowiedzi
Na posiedzeniu KERM trwa dyskusja, jak podzielić środki przeznaczone na wsparcie mieszkalnictwa, a decyzja ma zapaść w ciągu najbliższych dwóch tygodni - poinformował minister finansów Andrzej Domański. Szef resortu podkreślił, że trzeba jak najszybciej ruszyć z programem budowy mieszkań. Z kolei minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk wyraził nadzieję, że zakończenie prac na Komitecie Ekonomicznym Rady Ministrów w sprawie programu mieszkaniowego może nastąpić w przyszłym tygodniu.
"Z uwagi na bardzo wysokie stopy procentowe w Polsce wielu potencjalnych kredytobiorców jest absolutnie odciętych od możliwości zaciągnięcia kredytu hipotecznego. Z drugiej strony musimy pamiętać, że potrzeba zwiększenia podaży mieszkań" - powiedział w TVP Info Domański.
Jak wskazał minister, na posiedzeniu Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów (KERM) trwa dyskusja, jak podzielić środki przewidziane na wsparcie sektora mieszkaniowego w 2025 r. "W ciągu dwóch tygodni powinny zapaść decyzje" - zapowiedział minister finansów.
Dodał, że w przyszłym tygodniu ma się odbyć posiedzenie KERM, w którym będzie uczestniczył Krzysztof Paszyk, szef resortu rozwoju, który przygotował projekt kredytu naStart (zwanego też "kredytem 0 procent") oraz minister funduszy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, która "ma mocno odmienne stanowisko".
"Cała koalicja będzie szukała rozwiązania, żeby jak najszybciej ruszyć z programem budowy mieszkań" - zapewnił Domański. Wcześniej minister finansów informował, że łącznie na wsparcie mieszkalnictwa przewidziano w budżecie ponad 4 mld zł.
Na antenie TVN24 szef MRiT Krzysztof Paszyk wyraził z kolei nadzieję, że zakończenie prac na Komitecie Rady Ministrów w sprawie programu mieszkaniowego może nastąpić w przyszłym tygodniu. "W tej chwili projekty są przepracowywane na komitecie Rady Ministrów. Odbyły się już dwa (spotkania - red.). Kolejne mamy w przyszłym tygodniu i ja liczę, że na tym zostanie przepracowany."
Domański odniósł się też do trwającej w koalicji dyskusji na temat obniżenia składki zdrowotnej. "Jestem przekonany, że porozumienie zostanie osiągnięte. Plan minimum zakłada zakończenie tego absurdu, jakim jest pobieranie składki od sprzedaży aktywów trwałych. Myślę, że w ciągu tygodnia, dwóch, ten projekt ruszy" - powiedział Domański.
Jak dodał, nadal trwa dyskusja na temat "dalej idącego ruchu". "Powiedziałem wyraźnie w Sejmie, że środki przeznaczone na ograniczenie składki zdrowotnej dla przedsiębiorców zostaną zapewnione w budżecie. Przewidzieliśmy na ten cel 4 mld zł, bo na tyle sobie teraz możemy pozwolić, pamiętając o deficycie i długu publicznym. Jesteśmy gotowi na przyjęcie takich rozwiązań, które będą się mieściły w tej kwocie" - podkreślił szef resortu finansów.
Domański dodał, że pojawiła się nowa propozycja Polski 2050, która jest "bardziej oszczędna i bardziej odpowiedzialna fiskalnie".
Minister zapowiedział, że dzięki inwestycjom w polskiej gospodarce włączy się więcej silników wzrostu gospodarczego. "Inwestycje już ruszają dzięki KPO, ale chcemy ich więcej, dlatego w przyszłym roku będziemy inwestować w szereg projektów, także tych bardzo dużych, jak elektrownia jądrowa, na którą zabezpieczyliśmy 4,6 mld zł" - zaznaczył.
Zapytany o przyszłość mrożenia cen energii minister finansów przekazał, że przewidziano na ten cel 2 mld zł, ale nadal trwają prace nad wygospodarowaniem wyższej kwoty. "Niezbędna jest jednak transformacja energetyczna. Nie chodzi o to, żeby co roku mrozić ceny energii, tylko działać tak, żeby one spadały, bo mamy jedne z najwyższych cen energii w Europie, a to uderza w polski przemysł" - podkreślił.
W opinii Domańskiego, w kolejnych latach deficyt budżetowy będzie mógł być systematycznie obniżany - przede wszystkim dzięki szybkiemu wzrostowi gospodarczemu. "3,9 proc. w przyszłym roku to wysoka dynamika, ale polską gospodarkę stać na więcej" - stwierdził. Jak dodał, przewidywania MF dotyczące wzrostu gospodarczego i poziomu inflacji "mieszczą się w konsensusie opinii rynkowych".
Domański poinformował również, że znacząco większe kwoty przewidziane w projektowanym budżecie na niektóre instytucje, takie jak kancelaria prezydenta, Instytut Pamięci Narodowej, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji czy Trybunał Konstytucyjny, wynikają z tego, że cieszą się one tzw. autonomią budżetową. "One same sobie ustalają budżety, przysyłają je do ministra finansów i on musi to uwzględnić w propozycji ustawy budżetowej. Te budżety będą mogły zostać 'przycięte' dopiero na etapie prac sejmowych. Jestem przekonany, że będą przycięte" - ocenił.