Deficyt sektora poniżej 3 proc. PKB w 2013 r.

Deficyt sektora finansów publicznych spadnie poniżej 3 proc. PKB w 2013 roku, nie można jednak wykluczyć, że uda się to osiągnąć już w 2012 roku - uważa wiceminister finansów Ludwik Kotecki.

Deficyt sektora finansów publicznych spadnie poniżej 3 proc. PKB w 2013 roku, nie można jednak wykluczyć, że uda się to osiągnąć już w 2012 roku - uważa wiceminister finansów Ludwik Kotecki.

"Zgodnie z prognozą salda sektora instytucji rządowych i samorządowych przedstawioną przez ministra finansów w Sejmie podczas posiedzenia w sprawie projektu ustawy budżetowej na rok 2011, deficyt tego sektora ukształtuje się w 2013 r. poniżej 3 proc. PKB. Nie należy jednak wykluczać szybszej redukcji deficytu sektora instytucji rządowych i samorządowych, w szczególności jego ukształtowania się poniżej 3 proc. PKB już w 2012 r." - napisał Kotecki w odpowiedzi na interpelację poselską.

Reklama

"Poprawa sytuacji sektora związana będzie z jednej strony z działaniami, jakie podejmuje rząd w celu ograniczenia deficytu strukturalnego, z drugiej zaś będzie wypadkową przyspieszenia wzrostu gospodarczego i wygasaniem negatywnych efektów kryzysu finansowego, w szczególności dla dochodów z tytułu podatków dochodowych i składek na ubezpieczenia społeczne" - dodał.

Zgodnie z szacunkami resortu finansów w 2010 roku deficyt sektora finansów publicznych wyniósł 7,9 proc. PKB, w 2011 roku m.in. dzięki zmianom w systemie emerytalnym i przyspieszającemu wzrostowi gospodarczemu może on spaść nawet o 2,6-2,7 pkt. proc.

Inflacja, bezrobocie, PKB - zobacz dane z Polski i ze świata w Biznes INTERIA.PL

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »