Detonacja w Elektrowni Łagisza. Ogromny komin runął w kilka sekund [WIDEO]

Na terenie Elektrowni Łagisza w Będzinie wyburzona została kolejna, piąta już chłodnia kominowa. 1,8 tys. metrów sześciennych betonu runęło na ziemię w kilka sekund. Obiekt nie nadawał się do dalszej eksploatacji.

Tauron wyburzył kolejny komin w Elektrowni Łagisza położonej w Będzinie. Wyburzony obiekt to już piąta - i przedostatnia - przeznaczona do likwidacji chłodnia kominowa na terenie elektrowni. 

Chłodnia nie nadawała się do dalszej eksploatacji ze względu na zastosowanie starej technologii. Elektrownia Łagisza powstawała w latach 60. XX wieku. 

Detonacja w kilka sekund

Kilkusekundowa detonacja ponad 1800 metrów sześciennych zbrojonego betonu poprzedzona była pracami trwającymi od połowy kwietnia. Specjaliści potrzebowali blisko 70 kilogramów ładunków wybuchowych, by wyburzyć nieczynną chłodnię w kontrolowany sposób.

Reklama

Aby móc je umieścić w żelbetonowej chłodni wywiercono ponad 1560 otworów, w których umieszczono ładunki o masie do 50 gramów każdy. 176 ładunków o masie do 75 gramów każdy umieszczono również w czterdziestu z sześćdziesięciu słupów nośnych. 

"Wyburzenie wybudowanej w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku 90-metrowej chłodni jest wynikiem wyłączenia z eksploatacji bloków energetycznych o mocy 120 MW. Bloki te, z uwagi na zastosowaną technologię, nie spełniały norm środowiskowych, a ich modernizacja nie była możliwa" - wyjaśnił cytowany w komunikacie spółki Tauron Wytwarzanie jej wiceprezes Wojciech Przepadło. 

"Obiekty, ze względu na stan techniczny oraz postępującą degradację zostały zakwalifikowane do likwidacji poprzez wyburzenie" - dodał prezes Trajan Szuladziński.

Proces wymaga precyzji

Jak wskazuje Tauron Wytwarzanie, rozbiórki takich obiektów poprzez detonację to najtańsza, najszybsza i najmniej czasochłonna metoda.

"Najpoważniejszym zagrożeniem podczas rozbiórki obiektów wysokich jest zazwyczaj zachowanie wyznaczonego kierunku padania oraz drgania wywołane uderzeniem dużych mas o grunt. Całą operację przeprowadziła wyspecjalizowana firma z wieloletnim doświadczeniem, która posiada wszelkie pozwolenia na używanie materiałów wybuchowych" - stwierdzono w komunikacie. 

Przygotowanie obiektu i jego otoczenia do wyburzenia to długotrwały proces, który wymaga dużej precyzji. Koniecznych było wiele prac mających na celu przeciwodłamkowe, przeciwdźwiękowe i przeciwsejsmiczne zabezpieczenie obiektów należących do infrastruktury bloku 460 MW. 

Ustanowiona strefa zagrożenia, wynosząca 200 m, w całości mieściła się w obrębie działek elektrowni. Podczas wykonywania prac strzałowych strefa zagrożenia była zabezpieczona przez posterunki, patrole oraz blokady. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, o robotach wyburzeniowych prowadzonych metodą strzałową powiadomione zostały jednostki policji, straży miejskiej, straży pożarnej oraz powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Elektrownia Łagisza | Grupa Tauron
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »