Dla chińskiej farmacji Polska może być bramą na rynek unijny
- Przez Polskę może prowadzić droga chińskich leków na rynek unijny, chcemy zyskownej współpracy, na tym nam zależy - powiedział w środę podczas spotkania w Krajowej Izbie Gospodarczej przedstawiciel chińskiego przemysłu farmaceutycznego Song Ruilin.
- Jeśli macie dobre projekty i produkty, to z pewnością znajdziemy wam partnera w Chinach, wasze inwestycje w Chinach będą mieć ogromną przyszłość - powiedział kierujący delegacją Song Ruilin podsumowując środowe spotkanie w KIG z przedstawicielami polskich firm z branży medyczno-farmaceutycznej. Ruilin jest również prezesem Sino-PhiRDA - China Pharmaceutical Industry Research and Development Association - chińskiego stowarzyszenia badań i rozwoju przemysłu farmaceutycznego.
Celem wizyty delegacji chińskiej branży farmaceutycznej było nawiązanie kontaktów handlowych z polskimi firmami.
- Naszym wspólnym celem jest badanie nowych leków, w medycynie musimy działać wspólnie. Cieszy mnie, że możemy porozmawiać o kwestiach prawnych i systemowych. Chcemy współpracy zyskownej, ale odpowiedzialnej wobec pacjentów - powiedział szef chińskiej delegacji.
Wśród członków chińskiej delegacji, która wcześniej odwiedziła Szwajcarię i Danię, są także prezes firmy Shenyang Sunshine Pharmaceutical Co Ltd Lou Jing, dyrektor w Sino-PhiRDA Wang Xin oraz przedstawiciel Investment Service Bureau of Chengdu High-Tech Jiang Bin.
Song Ruilin stwierdził, że w Polsce istnieją bardzo nowoczesne ośrodki badawcze i chociaż oba rynki nie są współmierne wielkością, to problemy, z jakimi się zmagają są podobne - brak technologii i możliwości produkcji. Poinformował, że Sino-PhiRDA ma wsparcie chińskiego rządu i może dawać ulgi firmom uruchamiającym badania i produkcję w Chinach. - Zainteresowani jesteśmy np. lekami onkologicznymi - dodał.
Prezes Izby Gospodarczej "Farmacja Polska" Irena Rej oceniła w rozmowie z PAP, że współpraca polskich i chińskich firm farmaceutycznych może mieć dwojakie formy. - Chiny to olbrzymi rynek, możemy spróbować sprzedawać tam nasze dobre leki. Chińczycy mają też swoje doskonałe naturalne leki ziołowe, których ofertę w Europie powinni uzupełnić. Wprawdzie u nas trudno rejestruje się leki, ale jeśli są tak dobre, powinni spróbować to zrobić, aby uzyskać dostęp na cały rynek unijny - dodała Rej.
Izba zrzesza 115 polskich firm, w tym największych hurtowników oraz producentów leków zarówno nowatorskich, jak i odtwórczych (generycznych).
Dyrektor generalny Infarmy - związku pracodawców 32 innowacyjnych firm farmaceutycznych - Paweł Sztwiertnia poinformował podczas spotkania, że w całej Europie jest to branża wydająca najwięcej, bo 16 proc. swoich przychodów na badania i rozwój. "Dla porównania średnia dla 15 najbardziej innowacyjnych sektorów to 4 proc." - dodał. Według danych Infarmy innowacyjne firmy farmaceutyczne w Polsce wydają rocznie 900 mln zł na badania kliniczne.
Zastępca dyrektora departamentu promocji resortu gospodarki Marek Korowajczyk przypomniał, że wartość inwestycji chińskich w Polsce to obecnie 250 mln euro.
W spotkaniu ze strony polskiej uczestniczyli m.in. przewodniczący sejmowej komisji zdrowia poseł PiS Bolesław Piecha, wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii poseł PO Jan Kaźmierczak, zastępca sekretarza generalnego KIG Jerzy Bujok.
Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze