Dług sobie, budżet sobie. Specjalny fundusz rządu puchnie w oczach

Fundusz Przeciwdziałania Covid-19 coraz częściej wykorzystywany jest to finansowania programów rozwojowych czy osłonowych. Rząd szacuje, że za cztery lata będzie zadłużony na prawie 250 mld zł.

Fundusz Przeciwdziałania Covid - 19 (FPC) powołano wiosną 2020 r. po wybuchu pandemii. Ma za zadanie pomóc przeciwdziałać pandemii, ale też odciążyć budżet państwa oraz pozwolić utrzymać państwowy dług publiczny poniżej konstytucyjnego limitu zadłużenia na poziomie 60 proc. PKB. Z tej drugiej przyczyny - nie jest on umieszczony jako część budżetu państwa. Nie jest uwzględniany w długu finansów publicznych liczonym według metodologii krajowej, jest widoczny przy korzystaniu z metodologii unijnej.

Dług sobie, budżet sobie

Pod koniec września zadłużenie funduszu wynosiło ponad 144 mld zł. Do połowy grudnia fundusz wydał 45,6 mld zł., a z planu finansowego, który Interia Biznes otrzymała z Kancelarii Premiera wynikało, że może do końca roku wydać prawie 51,8 mld zł.

Reklama

Przy tym w budżecie państwa na koniec listopada była ponad 18 mld zł nadwyżka, a na cały rok przewidziano co najwyżej 30 mld zł deficyt.

Porównanie wydatków FPC i nadwyżki w budżecie pokazuje w jak iluzoryczny i niepełny sposób budżet państwa pokazuje stan finansów publicznych. Gdyby wydatki, finansowane z funduszu, były opłacane bezpośrednio z budżetu, to Ministerstwo Finansów nie mogłoby się chwalić nadwyżką w budżecie. Zamiast niej mielibyśmy pokaźny deficyt w wysokości ponad 27 mld zł.

Plan finansowy był zmieniany 11 razy w ciągu roku

W tym roku zadłużenie FPC rośnie znacznie wolniej niż w poprzednich latach, pomimo wydatków. Na koniec zeszłego roku był zadłużony na 138 mld zł. Na koncie funduszu było na początku stycznia 20 mld zł. Zwykle pieniądze dla funduszu pozyskuje się z emisji obligacji Banku Gospodarstwa Krajowego. W tym roku jednak otrzymał także wsparcie z NBP - około 9,5 mld zł nadwyżki banku centralnego. Plan zakłada także odzyskanie ponad 4,7 mld zł z dwóch resortów (pracy i gospodarki).

Plan finansowy funduszu jest zatwierdzany przez premiera. Nie podlega kontroli parlamentu, zmiana jego wydatków nie jest związana z koniecznością odbycia debaty sejmowej. Dlatego często jest zmieniany. Plan z połowy grudnia zakładał możliwość wydania prawie 51,8 mld zł. Określony jest jako "modyfikacja nr 11 planu wydatków Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 w 2022 r." Jeszcze na początku lata Interia otrzymała jeden z poprzednich planów opatrzony dopiskiem "zmiana nr 3" z możliwą kwotą do wydania w tym roku ponad 42,2 mld zł.

Antycovidowy czy finansujący rozwój?

Rząd nazwę funduszu traktuje szeroko. To nie tylko wspomaganie ochrony zdrowia (w tym roku przeznaczona jest dla resortu zdrowia kwota 18,8 mld zł, a do połowy grudnia wydano ok. 15,2 mld zł). To finansowanie różnych działań osłonowych (bonu turystycznego, gwarancji kredytowych dla firm, które ucierpiały przez pandemię) ale też programów rozwojowych. Pierwszym był Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych, a teraz jest jeszcze Rządowy Fundusz Polski Ład: Program Inwestycji Strategicznych. W tym roku spore kwoty przewidziano dla ministra właściwego do spraw energii (czyli Ministerstwo Klimatu i Środowiska) - prawie 18,5 mld zł. Sfinansowanie wypłaty przez gminy dodatków węglowych kosztować ma ponad 13,1 mld zł, a rekompensat za wysokie ceny energii i paliw ok. 5,2 mld zł. Są to elementy programu osłonowego, który ma niwelować negatywne skutki wzrostu cen energii. Są to już programy osłonowe wynikające z wysokiej ceny energii elektrycznej czy gazu, a te nie są powiązane z pandemią, ale z wojną w Ukrainie i wysoką inflacją w Polsce.

Co ciekawe w "Strategii zarządzania długiem sektora finansów publicznych w latach 2023-2026" przewidziano wysoki wzrost zadłużenia FPC - w 2026 r. może on wynieść ok. 250 mld zł. Założono, że na tę kwotę składać się także będzie realizacja wypłat na dofinansowanie inwestycji z Rządowego Funduszu Polski Ład: Program Inwestycji Strategicznych.

Ekonomiści przyznają, że dla przejrzystości finansów publicznych lepiej byłoby, gdyby wszystkie wydatki pokazane były w budżecie.

- Jednak każda zmiana oznacza konieczność nowelizacji budżetu i trudną dla każdego rządu debatę publiczną - przypomina Jakub Borowski, główny ekonomista Banku Credit Agricole. - Fundusze pozabudżetowe są dla każdej władzy sposobem na szybkie reagowanie w sytuacjach kryzysowych. Długu tego funduszu nie widać w statystykach polskich, ale przedstawiamy go w statystykach europejskich. Te dane obserwują potencjalni inwestorzy, rynki zewnętrzne. I choć brak transparentności w finansach publicznych jest problemem, tak długo, dopóki jesteśmy w UE wszystkie wydatki są raportowane - zauważa ekonomista.

Także Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej przyznaje, że wykorzystywanie tego i innych funduszy pozabudżetowych w sytuacjach kryzysowych trudno oceniać "zerojedynkowo". - Gwałtownie narasta liczba problemów wymagających silnych, szybkich i drogich reakcji. W ostatnich latach to najpierw był covid, potem wojna w Ukrainie i jej konsekwencje. To są zdarzenia i potrzeby, których nie można przewidzieć a tym bardziej poprawnie zaplanować w budżecie. Zaś brak reakcji prawdopodobnie przyniósłby szkody znacznie większe niż koszty reakcji - mówi ekonomista i przypomina, że kiedyś w budżecie istniała pozycja "rezerwa budżetowa", która budziła nieustające kontrowersje. Od wielu lat jej nie ma: - Żadna władza do tej pory nie pomyślała o stworzeniu rzeczywistej rezerwy czy funduszu przeznaczonego tak na reakcje w nagłych sytuacjach, jak na współfinansowanie rozwoju. Dopóki go nie będzie rządy będą się starały znaleźć pozabudżetowe finansowanie, polegające na sprzedaży obligacji skarbowych.

Aleksandra Fandrejewska 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: fundusz COVID- 19 | budżet państwa | nadwyżka budżetowa | dług | bgk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »