Dobra wiadomość, najbiedniejsi nie stracą
Przygotowywana przez Ministerstwo Finansów nowelizacja ustawy o PIT nie zakłada likwidacji możliwości odliczania 50 proc. kosztów uzyskania przychodów. Nie dotknie najbiedniejszych artystów. Uprawnienia tego pozbawieni zostaną twórcy, których dochód roczny przekracza pierwszy próg podatkowy, czyli kwotę 85.528 zł.
Zapisy ustawy pozwalające odliczać koszty faktycznie poniesione, pozostaną bez zmian.
Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego tak jak wszyscy członkowie Rady Ministrów uczestniczył w konsultacjach międzyresortowych nad tą ustawą. Zawsze sprzeciwiał się całkowitej likwidacji możliwości odliczania 50 proc. kosztów uzyskania przychodu i sugerował konsultowanie tego projektu z jak najszerszym środowiskiem twórców. W 2010 roku powstał projekt przewidujący całkowitą likwidację odliczania kosztów. Resort kultury się temu jednoznacznie sprzeciwił, a projekt finalnie nie wszedł w życie. Podobną opinię zawarto w piśmie skierowanym do Ministra Finansów 12 marca br.
W obowiązującym stanie prawnym stosowanie 50 proc. kosztów uzyskania przychodów m.in. z tytułu korzystania z praw autorskich oraz praw pokrewnych przysługuje nie tylko artystom, ale również między innymi dziennikarzom i wykładowcom. Wprowadzenie limitu dotyczyć będzie wyłącznie osób, których dochód roczny przekracza pierwszy próg podatkowy.
Należy zauważyć, że nadal obowiązywał będzie art. 22 ust. 10 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. Na jego podstawie twórcy, mogą odliczyć faktyczną wartość kosztów uzyskania przychodu, jeśli takie rozwiązanie jest dla nich bardziej korzystne i jeśli są w stanie je udokumentować.
W przesłanym do MKiDN 18 kwietnia piśmie sygnowanym przez Karola Sienkiewicza reprezentującego OFSW czytamy: "Chcemy by została podjęta prawdziwa debata o stworzeniu współfinansowanego przez państwo systemu kas artystycznych, który byłby wzorowany za rozwiązaniach zlikwidowanych przez Sejm w 1991 r. oraz na instytucjach funkcjonujących w krajach tzw. starej Europy.
W kontekście likwidacji tzw. funduszu kościelnego chcemy zaznaczyć, że wieloletnie utrzymywanie pełnego ubezpieczenia kilkudziesięciotysięcznej grupy duchownych, w opinii wielu polityków nie było postrzegane, jako zauważalny ciężar budżetowy. Nasze żądania są dużo skromniejsze, dotyczą zdecydowanie mniejszej liczby twórców i umotywowane są koniecznością zapewnienia absolutnego minimum koniecznego do funkcjonowania społecznego (służba zdrowia, renta, emerytura minimalna."
Twórcy, tak jak inni członkowie społeczeństwa, korzystający z praw obywatelskich, nigdy nie byli wyłączeni z systemu ubezpieczeń społecznych. Artyści mogą korzystać z praw wynikających m.in. z ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Ustawa ta daje również możliwość uzyskania świadczenia specjalnego przez osoby mające szczególne osiągnięcia dla polskiej kultury.
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie posiada uprawnień do wypłacania emerytur i rent artystom. Nie ma również żadnej możliwości do objęcia ich we własnym zakresie ubezpieczeniem zdrowotnym. Wykorzystuje natomiast wszelkie możliwości, aby ich wspomóc na wielu płaszczyznach.
Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego przyznaje stypendia osobom zajmującym się twórczością artystyczną, zarówno z własnego budżetu, jak i z Funduszu Promocji Twórczości. Co roku rozdysponowywana jest na ten cel kwota ok. 3 mln zł., wspomagająca inicjatywy z wielu dziedzin twórczości artystycznej. Przyznawane są również nagrody okolicznościowe indywidualne lub zbiorowe twórcom i animatorom kultury. Łącznie w roku kalendarzowym realizowanych jest ok. 250 nagród ze środków z Funduszu Promocji Kultury. Dodatkowo artystom znajdującym się w ciężkiej sytuacji życiowej przyznawane są zapomogi lub nagrody "interwencyjne".
Ludzie sztuki domagają się stworzenia systemu ubezpieczeń zdrowotnych oraz świadczeń emerytalnych, który obejmie właśnie artystów. Zdaniem artystów polskie władze nie zrobiły nic przez ostatnie 20 lat, by zapewnić bezpieczeństwo twórcom. Plastyczka Katarzyna Górna zwraca uwagę, że większość artystów w Polsce jest nieubezpieczona. Jak podkreśla, "nie ma żadnych dedykowanych artystom uwzględniających specyfikę tej grupy społecznej rozwiązań, które pozwoliłyby im samodzielnie odprowadzać składki". Rzeźbiarz Mirosław Bałka zwraca uwagę, że artyści, którzy nie mają stałych wysokich dochodów są w bardzo trudnej sytuacji. "Jeżeli artysta nie płaci ZUS-u, po prostu nie istnieje w systemie opieki społecznej" - mówi. Ekonomista Mikołaj Iwański podkreśla, że praca artystów nie jest pracą komercyjną przez co nie jest dostrzegana przez system podatkowy i ubezpieczeniowy. Jego zdaniem artyści powinni móc się ubezpieczać współpłacąc składkę dzięki temu nie byli całkowicie zdani tylko na samych siebie.
Artyści z podkreślają, że państwo bardzo chętnie chwali się ich dorobkiem na świecie, ale niewiele zrobiło, by zabezpieczyć ich funkcjonowanie.