Dokończenie reformy służby zdrowia
Dokończenie w parlamencie reformy służby zdrowia oraz sprawne przeprowadzenie polskiej prezydencji w UE - to według marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny wyzwania stojące przed posłami w 2011 roku. Jego zdaniem, bardzo trudno będzie w tej kadencji dokonać zmian w konstytucji.
Marszałek Sejmu powiedział PAP, że w pierwszej połowie 2011 roku na pewno trzeba dokończyć w parlamencie sprawę reformy służby zdrowia i reform deregulacyjnych. "Trzeba to wyegzekwować od posłów, mam nadzieję, że do marca to zrobimy. Jak to się uda, to będzie konkret" - zaznaczył.
Schetyna zapowiedział, że w styczniu będzie rozmawiał z szefem sejmowej komisji zdrowia Bolesławem Piechą (PiS). "Zrobię wszystko, żeby komisja zdrowia pracowała w tempie ekspresowym, bardzo intensywnie, rzetelnie i żeby jak najszybciej przedstawiła urobek ze swojej pracy" - powiedział. Jak dodał, jeśli ktoś ma "zamrażarkę", to marszałek Sejmu, a nie szef sejmowej komisji.
Zaznaczył, że jeśli chodzi o sejmowe prace nad ustawą o in vitro, to wyciągnął projekty z sejmowej zamrażarki i obecnie sejmowe komisje nad nimi pracują.
Schetyna oceniając jesienną ofensywę legislacyjną PO powiedział, że może była ona trochę mniej intensywna, niż spodziewali się dziennikarze, ale - jak zastrzegł - "koniec wieńczy dzieło". "Mamy to, co mamy, sporo ustaw przyszło z rządu, reszta (pracy) jest po stronie parlamentu, będę egzekwował pracę komisji sejmowych" - zadeklarował.
Według niego, w obecnej kadencji będzie bardzo trudno przeprowadzić zmiany w konstytucji. Ocenił jednocześnie, że zaproszenie do prac w komisji konstytucyjnej wielu uznanych polityków - byłych prezydentów i premierów, to dobry sygnał.
Schetyna poinformował też, że na pierwszym w 2011 roku posiedzeniu Sejmu planowany jest wybór sędziego Trybunału Konstytucyjnego oraz głosowanie nad wotum zaufania dla ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka w związku z sytuacją na kolei.
"Rok 2011, to też rok naszej prezydencji w Unii Europejskiej, to trudny rok, rok trudnego budżetu, kampania wyborcza i wybory" - zaznaczył.