Domański wprost o wykonaniu budżetu. "Dochody rosną z dwucyfrową dynamiką"

- Dochody budżetowe z VAT rosną z dwucyfrową dynamiką - 17 proc.; to są dochody 63 mld zł. Rosną również wyraźnie dochody z CIT, co stanowiło problem w roku 2024; tutaj mamy dynamikę 14 proc. - powiedział na antenie Radia ZET minister finansów Andrzej Domański, zapowiadając publikację szczegółowych danych dotyczących wykonania budżetu za pierwsze dwa miesiące tego roku. Zapewnił, że rząd nie pracuje nad wprowadzeniem podatku katastralnego. Odniósł się również do planów dotyczących podatku cyfrowego.

Szef resortu finansów poinformował o pierwszych wynikach wykonania tegorocznego budżetu państwa.

- Dzisiaj będziemy publikować szczegółowe dane za pierwsze dwa miesiące, ale już teraz mogę powiedzieć, że dochody budżetowe z VAT rosną z dwucyfrową dynamiką - 17 proc.; to są dochody 63 mld zł. Rosną również wyraźnie dochody z CIT, co stanowiło problem w roku 2024; tutaj mamy dynamikę 14 proc. Oceniając cały budżet trzeba też pamiętać, że dokonaliśmy w zeszłym roku prawdziwej reformy jeżeli chodzi o finanse samorządów, w związku z czym część dochodów które normalnie trafiłaby do budżetu na przykład podatku PIT w tym roku trafia do budżetu samorządów - powiedział Andrzej Domański. Dodał, że dotychczasowy wynik oznacza, że "dochody budżetowe po pierwszych dwóch miesiącach tego roku idą co najmniej zgodnie z planem".

Reklama

Podatek Belki będzie zmieniony?

Domański odniósł się także do kwestii podatkowych. Wyjaśnił, że nie będzie podatku katastralnego.

- Nie prowadzimy pracy nad podatkiem katastralnym. Nasz rząd prowadzi prace nad obniżaniem podatków, a nie ich podwyższaniem; chociażby w tej chwili trwają prace dotyczące podatku od wydobycia kopalin, tak zwanego podatku miedziowego - powiedział. Dodał, że "rosną nakłady również na budownictwo społeczne; to bardzo istotny element polityki mieszkaniowej, nie jedyny, ale istotny i będziemy realizować wszystkie elementy polityki mieszkaniowej".

Zapowiedział, że do końca kwietnia zostanie zaprezentowane rozwiązanie dotyczące obniżenia podatku Belki, o czym pisaliśmy w Interii. Odniósł się także do planów podatku cyfrowego, co zapowiadał wicepremier i minister cyfryzacji.

- W Ministerstwie Finansów nie prowadzimy pracy nad podatkiem cyfrowym. Tak jak pan premier  (Krzysztof - red.) Gawkowski bardzo słusznie powiedział, my się często tak wzajemnie inspirujemy. (...) Pojawiła się pewna wypowiedź w przestrzeni publicznej przyszłego ambasadora USA w Polsce i chciałem bardzo wyraźnie powiedzieć, że żaden ambasador żadnego kraju nie będzie nam dyktował, jakie podatki wprowadzamy, a Jakie podatki likwidujemy. To jest kompetencja polskiego rządu - wyjaśnił.

"Cła oznaczają podwyżkę cen"

Minister finansów odniósł się do opublikowanych przez "Rzeczpospolitą" wyników sondażu, w którym większość Polaków gorzej oceniła swoją sytuację finansową niż przed rokiem. 

- Gospodarka bardzo wyraźnie przyspiesza (...), bezrobocie w chwili obecnej jest w Polsce najniższe w Unii Europejskiej, wzrost gospodarczy w czwartym kwartale mieliśmy drugi najwyższy w całej Unii Europejskiej (...) prognozy na ten rok są również należą do najwyższych w całej Unii Europejskiej, a inflacja i ostatni odczyt był poniżej tego co oczekiwali. (...) Zazwyczaj w badaniach dotyczących sytuacji te nastroje są bardziej minorowe niż wskazuje rzeczywistość,  ale z całą pewnością należy te badania również traktować jako taki bodziec do dalszej do dalszej pracy dla rządu - przyznał.

Zapytany o prognozy cen paliw przyznał, że "prawdopodobnie" będziemy płacić poniżej 6 zł za litr benzyny. Nie chciał jednak deklarować, czy będzie to zapowiadany jeszcze przed wyborami przez Donalda Tuska poziom 5,19 zł.

- Cieszę się, że ceny paliwa w Polsce spadają. Chciałbym, aby one ulegały dalszym dalszym spadkom. Minister finansów ma niestety ograniczone narzędzia - powiedział.

Odnosząc się do zapowiedzi wprowadzania ceł przez Donalda Trumpa przyznał, że na koniec szkodzą konsumentom.

- Cła oznaczają w sposób naturalny podwyżkę cen, co przekłada się na wyższą inflację. To z kolei oznacza mniejszą możliwość do obniżania stóp procentowych, więc cła są po prostu szkodliwe i dlatego przez wiele lat na świecie te cła były stopniowo krok po kroku obniżane. My jako Unia Europejska powiedzieliśmy bardzo jasno, że po pierwsze zostaniemy zjednoczeni w odpowiedzi na potencjalne cła ze strony administracji Trumpa, po drugie, (...) w interesie wszystkich, i Stanów Zjednoczonych , i Unii Europejskiej jest to, aby te relacje gospodarcze były jak najlepsze - podkreślił, licząc na zmianę decyzji strony amerykańskiej. 

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Andrzej Domański | Ministerstwo Finansów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »