Dostali 20 zł na rękę

Związkowcy z Tescoo "Sierpień 80" żądają podwyżki płac od początku roku o 700 zł, a także poprawy warunków pracy i zawarcia zakładowego układu zbiorowego pracy dla wszystkich pracowników Tesco.

Pod marką Tesco w Polsce działa prawie 300 sklepów, ponad 20 stacji benzynowych i kilka centrów dystrybucyjnych. Do sieci Tesco należy też ponad 30 supermarketów Savia. Jak podaje spółka na swojej stronie internetowej, w 2006 r. obroty grupy Tesco przekroczyły 6,5 mld zł, w kraju firma zatrudnia 28 tys. pracowników.

Zdaniem pracodawcy

strajk był nielegalny, bo strona związkowa nie wszczęła nawet sporu zbiorowego. Rzecznik Tesco Polska Przemysław Skory powiedział wczoraj , że podwyżki płac mają być omawiane na spotkaniach ze związkowcami. Przedstawiciele spółki odrzucają zarzut, że w Tesco nie ma wzrostu wynagrodzeń. - Realizujemy kilkuletni plan podwyżek. W ubiegłym roku pracownicy sklepów dostali średnio o 16 proc. więcej niż w roku poprzednim - odpowiada Skory.

OPINIA - Naszym zdaniem podwyżki w Tesco można nazwać za symboliczne. To 16 proc. znaczy tyle że przy tak niskiej bazie, przeciętna podwyżka wyniosła jedynie ok. 20 zł na rękę. Dlatego trudno się dziwić że pracownicy się burzą. Wygląda na to że na rynku wielu pracodawców myśli jeszcze kategoriami z przed dwóch i więcej lat. Obecnie na rynku pracy, mamy do czynienia z rynkiem pracownika, to on rozdaje karty a pracodawca powinien liczyć się z tym i dbać o swoją kadrę.

Tesco w Polsce nie ma dobrej opinii.

Rewizje, przeszukania, kamery obserwujące każdy ruch. Groźby i straszenie policją, kajdankami. Tak wygląda dzień w Tesco. Na dodatek płace są najniższe z dopuszczalnych stawek prawem, czyli na poziomie najniższej płacy. Pomimo pracy w soboty i niedziele pracownicy dostają na rękę 800-1100 zł. Zdaniem szefowej komisji zakładowej "Sierpnia 80" osiągane przez Tesco zyski finansowe w pełni zasługują, by wszyscy pracownicy Tesco otrzymali podwyżki płac.