Droższa kąpiel?
Czy czekają nas podwyżki cen wody i odprowadzania ścieków? Wodociągowcy grożą, że stanie się tak, jeśli prezydent podpisze nowelizację ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i odprowadzanie ścieków.
Sejm, mimo protestów Izby Gospodarczej Wodociągi Polskie, zmienił definicję przyłącza kanalizacyjnego. Oznacza to, że za dołączenie domu do sieci wodociągowej będzie musiało zapłacić samo przedsiębiorstwo wodociągowe, a nie jak dotąd, odbiorca wody.
Firmy wodociągowe będą musiały więc zapłacić więcej za budowę przyłączy kanalizacyjnych. - Na przykład w Bydgoszczy trzeba będzie wybudować 5 tys. przyłączy. Jedno, najtańsze może kosztować 1000 zł, dłuższe wiele tysięcy złotych. To już jest 5, 10 lub 20 mln zł - wyjaśnia Antoni Tokarczuk z Izby Gospodarczej Wodociągi Polskie.
Tym samym firmom wodociągowym wzrosną koszty działalności. Można się więc spodziewać, że będą chciały je zmniejszyć, podnosząc odbiorcom ceny wody. Z szacunków wodociągowców wynika, że średnio w całym kraju ceny mogą wzrosnąć od 20 do 30 proc.