Druzgocący raport NIK na temat odpadów komunalnych w Polsce

Jak wynika z najnowszego raportu, Najwyższa Izba Kontroli negatywnie ocenia nadzór administracji publicznej nad zagospodarowaniem odpadów komunalnych w Polsce. Opłaty za 1 Mg odpadów wzrosły od 150 zł (w 2016 r.) do 585 zł ( w 2020 r.).

Prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś podkreśla, że zbyt duża część odpadów nie jest ponownie wykorzystywana. Wskazał, że do przetwórni często trafiają tak zmieszane odpady, że nawet po przeróbce nie nadają się do recyklingu lub odzysku.

NIK zwrócił też uwagę na wzrost opłat za odbiór odpadów. W 2019 roku były one od blisko 60-ciu do prawie 90-ciu procent wyższe niż trzy lata wcześniej.

Marian Banaś dodał, że NIK ma poważne zastrzeżenia do tego, w jaki sposób prowadzona jest wizyjna kontrola miejsc, w których odpady są składowane i magazynowane. Aż dwie trzecie skontrolowanych przetwórni odpadów nie prowadziło takiej kontroli lub przeprowadzało ją źle. Do najczęstszych uchybień należą: niedziałający system wizyjny i niezabezpieczenia zapisu z kamer przed utratą.
Prezes NIK-u zwrócił uwagę na pożary, które zdarzają się na wysypiskach śmieci. Ostrzegł, że brak wiedzy o przyczynach i skali pożarów oraz brak działań zapobiegawczych stwarzają warunki do nielegalnego pozbywania się w ten sposób odpadów i rozwoju szarej strefy.

Reklama

NIK negatywnie oceniła skuteczność monitorowania przez organy administracji publicznej sposobu gospodarowania odpadami komunalnymi oraz pochodzącymi z ich przetworzenia. Nie były one właściwie przetwarzane w instalacjach mechaniczno-biologicznych (MBP). Po przejściu przez instalacje nie nadawały się do recyklingu i ponownego użycia. Powodowało to trudności z dalszym zagospodarowaniem odpadów i zwiększało związane z tym koszty.

Dane Głównego Urzędu Statystycznego wskazywały na zagrożenie nieosiągnięcia do 2020 r. wymaganych przez Unię Europejską 50 proc. recyklingu i przygotowania do ponownego użycia czterech frakcji odpadów komunalnych (papieru, szkła, plastiku i metalu) oraz redukcji masy składowanych odpadów. W sprawozdaniu w ramach systemu wczesnego ostrzegania zwróciła na to Komisja Europejska.
Celem kontroli NIK było ustalenie, czy administracja publiczna oraz prowadzący instalacje mechaniczno-biologicznego przetwarzania odpadów (MBP) działali na rzecz zgodnego z przepisami ich przetwarzania.

W ocenie NIK tak się nie działo. Działania organów administracji publicznej oraz prowadzących instalacje MBP i zarządzających składowiskami odpadów były niewystarczające i nieskuteczne. Zagospodarowanie odpadów powstających w instalacjach MBP było niezgodne z przepisami o odpadach.

Do instalacji MBP w zdecydowanej większości przekazywano zmieszane odpady komunalne, które po przetworzeniu nie spełniały wymagań dla procesów recyklingu czy odzysku.  Powodowało to duże trudności z dalszym ich zagospodarowaniem. Kontrola wykazała niezgodną z przepisami klasyfikację odpadów oraz nieprawidłowości w prowadzeniu ich ewidencji , czego skutkiem były sprawozdania z zakresu gospodarki odpadami niezgodne ze stanem rzeczywistym.

Nieskuteczne były również działania na rzecz ograniczenia składowania odpadów, pomimo, że we wszystkich wojewódzkich planach gospodarki odpadami przyjęto kierunki takich działań. Kontrola NIK wykazała, że znaczna część odpadów po przetworzeniu w instalacjach MBP nadal trafiała na składowiska. Tymczasem zgodnie z przepisami o odpadach składowanie  powinno być ostateczną metodą ich przetwarzania.

Powyższe potwierdzają dane GUS. W 2018 r. wytworzono 12,5 mln Mg odpadów komunalnych, z czego ponad 26 proc.  poddano procesowi recyklingu, 8 proc. kompostowaniu lub fermentacji, blisko 23 proc. przekazano do termicznego przekształcenia z odzyskiem energii, 1,5 proc.  przekształcono termicznie bez odzysku energii i aż blisko 42 proc. trafiło do składowania (tyle samo, co w 2017 r.).

Prowadzący instalacje kierowali do jednego ciągu technologicznego  zmieszane odpady komunalne łącznie z odpadami z selektywnej zbiórki oraz innych grup odpadów.  Dodatkowo nie posiadali oni dokumentów potwierdzających faktyczne przekazanie odpadów surowcowych do recyklingu.

Izba ma także zastrzeżenia do prowadzenia wizyjnego systemu kontroli miejsc magazynowania i składowania odpadów. Nieprawidłowości w postaci nieprzechowywania zapisu obrazu, niezabezpieczenie go przed utratą, a także niezainstalowanie go w terminie wystąpiły u 2/3 badanych.

Opłaty za 1 Mg odpadów wynosiły: w 2016 r. od 150 zł do 369 zł, w 2017 r. od 187 zł do 429 zł, w 2018 r. od 249 zł do 430 zł, w 2019 r. (I półrocze) od 281 zł do 585 zł.

Główną przyczyną wzrostu opłat były problemy ze zbytem , czy też zagospodarowaniem odpadów  powstających po procesie  mechaniczno-biologicznego ich przetwarzania, w szczególności pozostałości z sortowania oraz paliwo alternatywne.

NIK negatywnie ocenia skuteczność monitorowania przez organy administracji publicznej sposobu gospodarowania odpadami komunalnymi oraz pochodzącymi z ich przetworzenia. Na niską skuteczność wpływ miał brak w urzędach marszałkowskich bazy danych o produktach i opakowaniach oraz gospodarce opadami. Do jej utworzenia zobowiązany był minister środowiska. Nieprawidłowo prowadzono również rejestr, stanowiący jedyny funkcjonujący moduł bazy, bo nie zawierał wszystkich informacji wymaganych przepisami.

IAR/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: NIK | odpady komunalne | śmieci | palenie śmieci | recycling
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »