Duet czysty jak łza
Nie było afer w Totalizatorze, PZU i PZU Życie. Taka - zdaniem "Pulsu Biznesu" - jest konkluzja prokuratury, po cichu umarzającej kolejne wątki wielkich śledztw przeciwko duetowi Grzegorz Wieczerzak - Władysław Jamroży.
Dziennik dotarł do najnowszej decyzji Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prowadzącej śledztwo w sprawie Totalizatora. Okazuje się, że prokuratorzy ostatecznie wywiesili białą flagę, umarzając wszystkie najważniejsze wątki tego postępowania. Powód? - brak znamion przestępstwa.
Przez lata prokuratura utrzymywała, że byli prezesi hazardowej spółki (co roku wpłaca do budżetu ponad 1 mld zł) mieli ją narazić na ponad 50 mln zł strat. Dziś zdaniem prokuratury - i wbrew opinii biegłego - są niewinni. Zdaniem "Pulsu Biznesu" na decyzję o umorzeniu bezpośredni wpływ miały trwające kilka miesięcy przesłuchania biegłego, w których uczestniczyli podejrzani ze swymi obrońcami.
Biegły nie wypadł zbyt dobrze, a po tym co się stało w przypadku Grzegorza Wieczerzaka, prokuratura bała się kolejnej kompromitującej wpadki przed sądem - wyjaśnia informator "Pulsu Biznesu".
Gazeta przypomina, że główny akt oskarżenia w sprawie Wieczerzaka o wyrządzenie PZU Życie ponad 170 mln zł strat upadł w kwietniu 2004 r. w rezultacie nieprawidłowości w pracy powołanych przez prokuraturę biegłych i szkolnych błędów popełnionych na początku śledztwa.
Siedem lat po aresztowaniu b. szefa PZU Życie kolejne śledztwa prokuratury są umarzane, a te które są jeszcze w toku - stoją w miejscu, pewnie czekając na umorzenie - konkluduje "Puls Biznesu".