Duże mrozy spowodują przerwy w dostawach prądu? Rośnie zapotrzebowanie na energię
Arktyczne mrozy przywitały Polskę i rzuciły poważne wyzwanie systemowi energetycznemu. Zimowe chłody spowodowały, że zapotrzebowanie na prąd i gaz zbliżyło się do rekordowych poziomów, zwiększając ryzyko dla stabilności dostaw energii. Operatorzy zapewniają jednak, że system pracuje stabilnie, prąd może być dostarczany z zagranicy, a magazyny gazu są zapełnione. Blackout nad Wisłą na razie ma nam nie grozić, choć zima stawia sporo wyzwań.
Duże mrozy sprawiają, że rośnie zapotrzebowanie na energię elektryczną i gaz. Poniedziałek 8 stycznia był jak do tej pory dniem z najwyższym zapotrzebowaniem na gaz tej zimy. - Zapotrzebowanie może zbliżyć się nawet do 85 mln m3 w ciągu doby gazowej, z czego ok. 80 proc. to będzie zapotrzebowanie odbiorców systemu dystrybucyjnego - powiedział dla "Rzeczpospolitej" dr inż. Tomasz Włodek z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.
Rośnie również popyt na prąd. - Zapotrzebowanie utrzymuje się na stosunkowo wysokim poziomie i w poniedziałek okresowo przekraczało 27 GW - powiedział Maciej Wapiński z biura prasowego Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE). Rekord z 12 lutego 2021 roku nie został jednak pobity - wtedy wyniósł on 27,6 GW.
Duże mrozy, to do spore wyzwanie dla systemu energetycznego w naszym kraju i prawdziwy test dla jego sprawności i wytrzymałości. Prawdziwym problemem jest nie tylko rosnące zapotrzebowanie na dostawy prądu czy gazu, ale także mniejsze nasłonecznienie, a co za tym idzie niższa generacja energii z fotowoltaiki czy obciążenie linii energetycznych przez oblodzenia oraz duże ilości śniegu, które mogą prowadzić do nagłych awarii.
Połączenie tych czynników może sprawiać poważne trudności w utrzymaniu równowagi systemu energetycznego, szczególnie w sytuacjach, kiedy występuje utrata mocy w elektrowniach cieplnych opartych na węglu, gazie lub energii atomowej z powodu planowanych prac konserwacyjnych, przypadkowych awarii lub braku naładowania magazynów energii.
Mimo wysokich mrozów, operatorzy systemów przesyłowych zapewniają, że problemy z dostawami energii nam nie grożą. - Nasz system pracuje stabilnie, według aktualnych prognoz w najbliższych dniach będzie utrzymana wymagana rezerwa mocy - zapewnia Wapiński.
- Dane PSE na 8 stycznia 2024 roku wskazują, że jesteśmy niecałe 230 MW od rekordu zapotrzebowania. Pomimo tego, z punktu widzenia pokrycia zapotrzebowania nie widać obecnie sygnałów, co do zagrożenia ciągłości dostaw - uważa Kamil Moskwik z Instytutu Jagiellońskiego.
Dodatkowo w każdej chwili możliwy jest import prądu z krajów sąsiednich, co miało już miejsce w ubiegły poniedziałek. Chodzi o pomoc ze strony Słowacji, Czech czy Szwecji.
Spać spokojnie mogą również odbiorcy gazu. - Infrastruktura przesyłowa zarówno pod względem eksploatacyjnym, jak i bilansowym, zapewnia ciągłość dostaw gazu dla wszystkich odbiorców - mówi rzeczniczka operatora gazowego systemu przesyłowego Gaz-System Iwona Dominiak.
Aktualnie poziom wypełnienia instalacji magazynowych wynosi około 93 proc. całkowitej ich pojemności. - W okresie świątecznym zapasy były uzupełniane, a od nowego roku rozpoczęliśmy jako operator ponowny pobór gazu zimnego z magazynów - mówi Dominiak.
Zapotrzebowanie na gaz pokryć mają nie tylko stabilne dostawy z kierunku norweskiego przez Baltic Pipe czy dostawy realizowane przez Terminal LNG, ale także odbieranie gazu z podziemnych magazynów. Poziom zapełnienia magazynów sezonowych (GIM Sanok i IM Wierzchowice) obecnie ma wynosić prawie 93 proc.