Duże spadki cen gazu w Europie. Ciepła jesień i pełne magazyny robią swoje
Ceny gazu w Europie spadają czwarty tydzień z rzędu. Pomagają im wyjątkowo wysokie jak na tę porę roku temperatury. Pogoda opóźnia rozpoczęcie poboru gazu z podziemnych magazynów, które są wypełnione w prawie 94 proc. Cieplejsza pogoda spodziewana jest również na początku listopada.
Europejskie magazyny gazu mają pojemność 100 mld m sześc. W Wielkiej Brytanii są zapełnione w całości, we Francji w 99,5 proc., w Danii w 99,7 proc., a Niemczech w 97 proc., a w Holandii w 92,5 proc.
Cały czas do Europy płyną gazowce z LNG. Terminale są obłożone, dochodzi do tego, że u wybrzeży Hiszpanii, Portugalii i Wielkiej Brytanii na rozładunek czekają kolejki statków.
W tym tygodniu cena gazu spadła o ponad 70 proc. względem poziomu z sierpnia. Latem kontynuowane były zakupy na dużą skalę, z myślą o przygotowaniu się do sezonu grzewczego. Intensywniejsze niż zwykle ze względu na przykręcenie kurka z gazem przez Rosję. Teraz magazyny są już wypełnione, szał zakupów spadł.
Do Europy przybijały statki z gazem skroplonym z USA, Kataru i innych krajów, w tym również z.... Rosji. Teraz możliwości odbioru się skurczyły i gazowce krążą wzdłuż wybrzeży, czekając na rozładunek.
Spadek zapotrzebowania na gaz przełożył się na spadek jego cen. Zdarzyło się nawet, że w poniedziałek przez chwilę niektóre kontrakty były sprzedawane po ujemnej cenie - stawki na rynku "next hour" osiągnęły wartość minus 15 euro za megawatogodzinę. Tego typu sytuacje zdarzają się, gdy uczestnicy rynku gotowi są dopłacić, by nie być zobowiązanym do odbioru surowca.
Wpływ na notowania gazu mogą też mieć propozycje regulacji ograniczających ceny błękitnego paliwa w UE, które uczestnicy rynku spodziewają się wkrótce uzgodnić. Dodatkowo spadł popyt - KE informowała niedawno, że zapotrzebowanie na gaz ziemny w Europie w sierpniu i wrześniu było o 15 proc. niższe od średniej pięcioletniej, co jest zgodne z celem KE dotyczącym zmniejszenia zużycia gazu.
Odnotowywane są już przypadki, że statki zbaczają z kursu na Europę i przekierowują dostawy do Azji, szukając tam lepszej ceny.
We wtorek rano gaz ziemny w holenderskim hubie TTF w kontraktach na listopad staniał o 3,90 proc., do 95,3 euro za MWh, a w kontraktach na grudzień o 2,97, do 131,75 euro za MWh. Kontrakty na przyszły rok są droższe, na styczeń wynoszą 138,3 euro za MWh, a na luty ponad 142 euro.
Tymczasem w dniu ataku Rosji na Ukrainę, 24 lutego, gaz w holenderskim hubie TTF kosztował ponad 128 euro za MWh, a w szczytowym momencie notowania przekraczały 349 euro za MWh.
Nie znaczy to jednak, że kryzys minął. Rynek jest rozchwiany i to się raczej w najbliższym czasie nie zmieni. Wraz z nadejściem chłodów, gdy zaczną być pobierane zapasy z magazynów, surowiec z pewnością podrożeje. Impulsem do wzrostu cen mogą być też nadchodzące zimniejsze miesiące w Azji.
Monika Borkowska