Duże zagrożenie dla pomp ciepła. Dofinansowanie może stracić wiele urządzeń

Pojawiło się duże zagrożenie na rynku pomp ciepła. Jeżeli nie zmienią się regulacje, to - jak przekonuje prezes Stiebel Eltron Polska Andrzej Maciejewski w rozmowie z wnp.pl - na początku 2025 r. może się powtórzyć sytuacja z tegorocznego czerwca. Z tzw. listy Zielonych Urządzeń i Materiałów (ZUM) mogą wypaść setki pomp ciepła. Wszystko dlatego, że nie będą spełniać wymogów specyficznego systemu.

Od 14 czerwca zgodnie z nowym regulaminem "Czystego Powietrza" dofinansowanie na zakup pomp ciepła przysługuje tylko na te urządzenia, które są wpisane na listę Zielonych Urządzeń i Materiałów (tzw. lista ZUM). 

Zmiany były konieczne z powodu nieuczciwych sprzedawców, którzy oferowali niskiej jakości pompy sprowadzane z Azji, po zawyżonych kosztach.

Pompy ciepła. W 2025 r. z rynku może wypaść wiele urządzeń

- IOŚ (Instytut Ochrony Środowiska - red.) będzie weryfikował, jakie produkty znajdą się na tej liście. To pompy, które przejdą badania, otrzymają certyfikaty w akredytowanym laboratorium. W Europie są 22 takie jednostki - mówił w maju wiceminister klimatu i środowiska Krzysztof Bolesta.

Reklama

Zdaniem ekspertów może to przynieść kolejne nieporządne konsekwencje. - Naszym zdaniem, o ile nie zostaną zmienione zasady, to na początku 2025 r. powtórzy się sytuacja z czerwca 2024 r., tzn. znowu z listy ZUM wypadną setki pomp ciepła - powiedział w rozmowie z portalem wnp.pl Andrzej Maciejewski, prezes firmy Stiebel Eltron Polska. 

Obecnie, jeżeli kogoś nie ma na liście ZUM, to praktycznie nie istnieje na polskim rynku pomp ciepła. - To ma negatywny wpływ na sprzedaż we wszystkich kanałach, nie tylko w ramach programu "Czyste Powietrze" - dodał.

Producenci pomp już teraz przekonują, że kryteria wpisywania na listę spowodowały, że katalog urządzeń, na które można dostać dofinansowanie, zmniejszył się wyraźnie - z około 4500 urządzeń do 250

- Teraz mamy taką kuriozalną sytuację, że urządzenia produkowane w Europie i badane w europejskich laboratoriach badawczych, które często budowały polski rynek pomp ciepła i zaufanie do tych urządzeń jako dobrej technologii grzewczej, jakimś cudem czekają w długiej kolejce do wejścia na listę ZUM - mówił w czerwcu Janusz Starościk, prezes Stowarzyszenia Producentów i Importerów Urządzeń Grzewczych. 

- Możliwość ich wyboru dla klienta ostatecznego jest więc mocno ograniczona. To bardzo niepokojące, to dyskryminacja i trzeba ten system naprawić - dodał.

Producenci pomp ciepła mają konkretne oczekiwania

Branża ma konkretne oczekiwania. - To wydłużenie możliwości utrzymania na liście ZUM pomp ciepła posiadających europejskie znaki jakości - EHPA-Q, HP Keymark lub Eurovent - do końca 2025 r. - powiedział Maciejewski. 

Według niego, pozwoliłoby to uniknąć zamieszania z listą ZUM dla pomp ciepła, które skutkowałoby ponownym ograniczaniem dostępności wysokiej klasy urządzeń na początku przyszłego roku. - Dzięki wydłużeniu okresu przejściowego branża zyskałaby czas, żeby badania spokojnie przeprowadzić - dodał.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: pompa ciepła | dofinansowanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »