Dwa tysiące samolotów Boeing 737 NG i Classic do kontroli

Amerykańska Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) poinformowała w piątek, że zarządziła kontrolę 2 tys. samolotów Boeing 737 NG i Boeing 737 Classic, po zaobserwowaniu problemów z zaworami silnikowymi maszyn, które były przez pewien czas uziemione.

FAA podaje, że problemy te dotyczą samolotów, które nie latały co najmniej od siedmiu dni. Jak pisze Reuters, w uziemionych maszynach mogło dojść do korozji zaworów, co grozi awarią silników.

Jeżeli przegląd wykaże, że zawory są skorodowane, to muszą one zostać wymienione zanim samoloty zostaną ponownie dopuszczone do użytku - zdecydowała FAA.

Koncern Boeing poinformował, że ze względu na "daleko posuniętą ostrożność" poinstruował już właścicieli tych modeli samolotów, by przeprowadzili kontrolę zaworów. Firma wyjaśniła w nocie, że "samoloty uziemione lub rzadziej używane" ze względu na pandemię koronawirusa, mogą być "bardziej podatne na korozję".

Boeing ma za sobą serię kłopotów z innym modelem samolotu. Pod koniec maja koncern wznowił produkcję Boeinga 737 Max. Maszyny tego typy zostały uziemione na całym świecie po dwóch katastrofach z ich udziałem.

W marcu 2019 roku, po katastrofach w Indonezji i Etiopii, w których zginęło łącznie 346 osób, na całym świecie samoloty Boeing 737 Max zostały uziemione. Przyczyną obu katastrof było najprawdopodobniej wadliwe oprogramowanie kontrolujące system MCAS.

737 Max to jedyny produkt Boeinga, który może konkurować z A320neo i A220, czyli dwoma modelami europejskiego rywala - Airbusa. 

Reklama
PAP
Dowiedz się więcej na temat: lotnictwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »