Dyrektywa tytoniowa: Czy Ministerstwo Zdrowia skorzysta z raportu dla brytyjskiego rządu?
Stowarzyszenie eSmoking Association wystąpiło do polskiego Ministerstwa Zdrowia o uwzględnienie informacji i danych na temat szkodliwości papierosów elektronicznych. Czego jeszcze domaga się branża e-papierosów?
Opublikowany 19 sierpnia 2015 przez agencją wykonawczą Ministerstwa Zdrowia Wielkiej Brytanii raport Public Health England stwierdza jednoznacznie, że papierosy elektroniczne są około 95 proc. mniej szkodliwe niż palenie tytoniu "tradycyjnego". Ponadto, zweryfikowane przez agencję badania wskazują, iż papierosy elektroniczne w marginalnym stopniu (mniej niż 1 proc.) przyczyniają się do rozpoczęcia palenia wśród dzieci i osób niepalących.
Zdaniem eSmoking Association, dane te to jasny sygnał, że objęcie e-papierosów surowymi restrykcjami stosowanymi wobec papierosów i wyrobów tytoniowych będzie stanowić niczym nieuzasadnione ograniczenie wolności i praw obywateli zagwarantowanych w Konstytucji RP i prawie Unii Europejskiej.
Poza uwzględnieniem danych z brytyjskiego raportu, stowarzyszenie eSmokingAssociation poprosiło o ustosunkowanie się do rekomendacji eksperckich zawartych w opublikowanym przez Public Health England raporcie "E-cigarettes: an evidence update" w czasie tworzenia polskich regulacji dotyczących papierosów elektronicznych.
- Rząd Wielkiej Brytanii, w toku prac nad implementacją dyrektywy tytoniowej, zlecił niezależne badania naukowe na temat e-papierosów, mające stanowić uzasadnienie dla ewentualnych propozycji ustawowych. Tymczasem polski ustawodawca przygotował projekt implementacji bez przeprowadzenia jakichkolwiek badań naukowych w zakresie papierosów elektronicznych, a nawet bez odwołania się do badań już istniejących. Dlatego w pełni uzasadnione jest odwołanie się w polskim procesie legislacyjnym do opracowania sporządzonego przez inny kraj członkowski UE - mówi Jerzy Jurczyński public affairs, stowarzyszenia eSmoking Association.