Dyskusje w UE o dopłatach dla rolnictwa
Po raz pierwszy posiedzenie szefów dyplomacji Unii Europejskiej poświęcone będzie prawie w całości poszerzeniu wspólnoty. Ministrowie UE będą próbowali w Luksemburgu uzgodnić wspólne stanowisko w sprawie dopłat dla rolników z Polski i pozostałych krajów kandydujących.
Komisja Europejska proponuje, aby przyznano nam 25
procent dopłat, które otrzymują obecnie rolnicy „15”.
Cztery kraje (Wielka Brytania, Niemcy, Holandia i Szwecja) są przeciwko
jakimkolwiek dopłatom dla polskiego rolnictwa. Ich zdaniem ceny produktów
rolnych w Polsce wzrosną po integracji i dlatego nie będą nam potrzebne
rekompensaty.
Według nich nie przewidziano też takich płatności w 1999 roku, gdy ustalano
unijny budżet. Za tymi argumentami ukrywa się obawa przed kosztami poszerzenia
i polityki rolnej. Reszta krajów UE – na czele z Francją –
popiera idee dopłat. Zdaniem polskich negocjatorów do porozumienia wewnątrz
UE dojdzie najpóźniej w październiku, po wyborach w Niemczech.
Dziś zamkniemy dwa rozdziały negocjacyjne: rybołówstwo i transport. W ten
sposób po raz pierwszy w czteroletniej historii negocjacji członkowskich
z Unią Europejską Polska wyprzedzi Węgry pod względem liczby zamkniętych
działów negocjacyjnych. Będzie miała zamkniętych 25 na 30 obszarów rokowań,
a Węgry - 24.
Polska zajmie po tej rundzie piąte miejsce ex-equo z Czechami i Słowacją
- za Cyprem (28), Litwą, Łotwą i Słowenią (po 27). Prócz Węgier z tyłu
pozostaną Estonia (24), Malta (23), Bułgaria (20) i Rumunia (11).