Dziś upływa termin na podpisanie umów ws. przekazywania niesprzedanej żywności

18 lutego upływa czas na podpisanie przez wielkopowierzchniowe sklepy sprzedające żywność umów z organizacjami charytatywnymi na przekazywanie nieodpłatnie niesprzedanej żywności - wynika z uchwalonej w lipcu ub.r. ustawy o przeciwdziałaniu marnowaniu żywności.

Celem jej jest ograniczenie skali oraz negatywnych skutków społecznych marnowania żywności. Jak podaje Federacja Polskich Banków Żywności w naszym kraju od 30 proc. do nawet 50 proc. produkowanej żywności trafia na śmietnik. Zgodnie z ustawą sklepy powyżej 250 m kw., których połowa przychodów pochodzi ze sprzedaży żywności, będą musiały zawierać z organizacjami pozarządowymi umowy na nieodpłatne przekazanie niesprzedanej żywności.

Chodzi przede wszystkim o produkty, które zostały wycofane ze sprzedaży ze względu na wady ich wyglądu, bądź opakowań. Wyjątek stanowią napoje alkoholowe o zawartości alkoholu powyżej 1,2 proc. oraz napoje alkoholowe będące mieszaniną piwa i napojów bezalkoholowych, w których zawartość alkoholu przekracza 0,5 proc. Jednocześnie - w ustawie zapisano, że przez dwa lata od dnia wejścia w życie nowych przepisów - obowiązki te dotyczyć będą jedynie sprzedawców prowadzących sklepy o powierzchni większej 400 m kw., czyli sklepy wielkopowierzchniowe.

Reklama

Sprzedawcy muszą zawrzeć pierwszą umowę z organizacją pozarządową, która zagospodaruje żywność, w terminie pięciu miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy. Ustawa weszła w życie 18 września 2019 r. W ustawie zapisano też, że sprzedawcy będą płacili 10 groszy za 1 kg marnowanej/wyrzucanej żywności. Sprzedawcy żywności będą musieli także prowadzić w sklepach kampanie edukacyjno-informacyjne skierowane do konsumentów nt. racjonalnego gospodarowania żywnością. Będą one musiały być prowadzone przynajmniej raz w roku, przez co najmniej dwa kolejne tygodnie. Na takie akcje informacyjne będzie można przeznaczyć nie więcej niż 20 proc. środków pochodzących z opłaty za marnowanie żywności.

Opłaty za marnowanie żywności będą pomniejszone przez sprzedawców o koszty poniesione na takie kampanie. Ustawa przewiduje również kary finansowe m.in. za brak umowy dotyczącej nieodpłatnego przekazywania żywności. Jeżeli tak się stanie sprzedawca zapłaci 5 tys. zł grzywny. Nie będzie ona jednak obowiązywała, jeżeli sprzedawca żywności wykaże, że nie było możliwe zawarcie takiej umowy z organizacją pozarządową na terenie powiatu, w którym prowadzi swoją działalność. Federacja Polskich Banków Żywności podaje, że według różnych źródeł od 30 proc. do nawet 50 proc. produkowanej żywności rocznie trafia na śmietnik.

"Faktem jest, że według badań ponad połowa żywnościowych śmieci trafia na wysypiska z rąk konsumentów, jednak u podstawy problemu leży przepełnianie rynku nadmiarem żywności. Dlatego przy obecnej nadprodukcji sytuacja, w której sklepy wyprzedadzą wszystkie produkty i tym samym ograniczą marnowanie żywności do zera jest nierealna. Sklepy zamawiają więcej, niż są w stanie sprzedać, a konsumenci kupują więcej, niż są w stanie zjeść - i koło się zamyka" - czytamy w komunikacje FPBŻ.

"Banki Żywności współpracują z sieciami handlowymi już od wielu lat, systematycznie zwiększając ilość odbieranej w ten sposób żywności. W ubiegłym roku, jeszcze bez Ustawy, zebraliśmy ponad 13 tys. ton artykułów spożywczych z około 1300 sklepów. To wzrost o 30 proc. w stosunku do 2018 roku. Spodziewamy się, że teraz te wzrosty będą jeszcze bardziej dynamiczne - oczywiście o ile sklepy będą wywiązywać się z obowiązków nowego prawa i zapisów zawartych umów. Całościowo jednak obserwujemy znaczący wzrost świadomości zarówno wśród konsumentów, jak i wśród biznesu, w zakresie marnowania jedzenia" - komentuje cytowany w komunikacie Marek Borowski, prezes Federacji Polskich Banków Żywności.

Pytany o pomysł, by w sklepach wprowadzić półki z przecenioną żywnością o zbliżającym się terminie ważności, jako element walki z marnowania jedzenia przez sklepy, odpowiedział: "To ciekawy pomysł z aspektem edukacyjnym - klienci zachęceni niższą ceną częściej będą sięgać po towary z krótkim terminem ważności, dzięki czemu przekonają się, że w niczym nie ustępują jakością i smakiem tym z np. tygodniową datą przydatności. Czy jednak ten sposób ma szansę zniwelować zjawisko marnowania jedzenia przez sklepy do zera? Niestety nie - żywności i tak jest za dużo, a sklepy chcą oferować klientom duży wybór asortymentu. Dlatego nawet w przypadku wprowadzenia tzw. półek zero waste potrzebny jest mechanizm przekazywania niesprzedanej żywności, bo ona najzwyczajniej w świecie nie zniknie".

Według Federacji Polskich Banków Żywności, wejście w życie ustawy stanowi wyzwanie logistyczne i finansowe dla wszystkich stron objętych nowym prawem. Zwraca ona uwagę, że niemal połowa organizacji pomocowych funkcjonujących w Polsce nie posiada jednak podstawowego wyposażenia w postaci chociażby lodówki, w które można byłoby przechowywać we właściwych warunkach otrzymaną żywność. "Dlatego też współpraca z dużymi organizacjami, które zajmują się koordynacją odbiorów ze wszystkich sklepów sieci, wydaje się być najwygodniejszą opcją dla handlu.

Taka obsługa wiąże się jednak z wysokimi kosztami, m.in. transportu i dystrybucji żywności, które leżą po stronie takiej organizacji" - zaznacza. Wskazuje, że pierwsze wsparcie finansowe płynące z opłat związanych z niewywiązaniem się z zapisów ustawy, wpłyną jednak dopiero w kwietniu 2021 roku, dlatego przez pierwszy okres obowiązywania nowego prawa większość organizacji pożytku publicznego będzie zmuszona korzystać z własnych środków pieniężnych.

(PAP) Autorka: Danuta Starzyńska-Rosiecka

PAP
Dowiedz się więcej na temat: marnowanie jedzenia | banki żywnosci
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »