Egzotyczna niania
Czy Polsce grozi zalew imigrantów? Przed Polakami dopiero otwiera się rynek pracy w Europie, ale i nasz kraj staje się atrakcyjny dla obcokrajowców. Według danych statystycznych, legalną pracę w Polsce podejmuje nikły procent obcokrajowców.
Szacuje się natomiast, że "na czarno" pracuje u nas ponad 300 tys. osób rocznie. Legalnie zatrudnionych jest natomiast ok. 20 tys. obcokrajowców. Zdecydowana większość z nich pozostaje w naszym kraju przez ok. 3 miesiące i wyjeżdża. Prawie wszyscy to przybysze zza wschodniej granicy.
Polska atrakcyjna?
Czy Polska jest dla obcokrajowców atrakcyjnym miejscem do pracy? Tak, ale w coraz mniejszym stopniu. Struktura polskiego rynku pracy powoli upodabnia się do tej na Zachodzie, jednak zarobki w Polsce są wciąż nieporównanie niższe niż np. we Włoszech, Francji, czy krajach skandynawskich. Dlatego tę samą pracę bardziej opłaca się podjąć w którymś z krajów "starej Unii", niż u nas.
Nie zaleją nas!
Według prognoz Rządowego Centrum Studiów Strategicznych, nie będzie zwiększonego zapotrzebowania na pracę emigrantów w Polsce. Wzrost nastąpi jedynie w budownictwie, opiece domowej i finansach. Według analityków RCSS, w dwóch pierwszych przypadkach będzie to zatrudnianie nielegalne. Polska będzie bowiem potrzebowała ludzi do pracy w szeroko pojętych usługach, pracowników wyższych uczelni oraz fizykoterapeutów i specjalistów z zakresu odnowy biologicznej.
Emigranci nie będą wypierali Polaków z zajmowanych stanowisk, lecz będą zapełniali nisze, które powstaną choćby z tego powodu, że u nas nie będzie chętnych do pracy za proponowane stawki lub nie będzie osób o odpowiednich umiejętnościach. Dlatego realne stanie się zatrudnienie pomocy domowej, bądź niańki z zagranicy. Resort finansów stara się, aby zatrudnienie to było legalne, jednak na razie trudno to sobie wyobrazić.
Unia popiera migracje
Unia Europejska w swoich założeniach popiera migracje zarobkowe. Państwa UE, np. Włochy, dostrzegają wiele korzyści, jakie przyniosło otwarcie rynków pracy. Z drugiej strony np. Niemcy wciąż niechętnie patrzą na legalizację pracy emigrantów, obawiając się o zasiłki socjalne.
Niewielu obcokrajowców!
W Polsce w 2003 r. legalnie pracowało zaledwie 18 841 obcokrajowców. Byli to przede wszystkim obywatele państw, które inwestują w naszym kraju: Niemcy (1865), Francuzi (1491), Amerykanie (846), Turcy (665). Liczną grupę stanowią obywatele Ukrainy (2750), Białorusi (828) i Rosji (698).
Legalnie pracowali zazwyczaj przedstawiciele kadry menedżerskiej wyższego szczebla, przy czym Niemcy i Amerykanie zdominowali sektor finansowy i przemysłowy, a Francuzi handel. Co ciekawe, imigranci ze Wschodu otrzymują legalną pracę w edukacji, np. jako nauczyciele języka angielskiego w szkołach publicznych, zaś Amerykanie uczą go w prywatnych szkołach językowych.
W Polsce pracuje też legalnie garstka Chińczyków i Wietnamczyków związanych z gastronomią. A więc może pomoc domowa z Azji?