Ekspertyza na zamówienie?
Gaz łupkowy będzie przez najbliższe dni jednym z tematów dyskutowanych w Parlamencie Europejskim. Dziś europosłowie z komisji środowiska (po godz. 17.00) omówią raport autorstwa niemieckich ekspertów, przestrzegający przed wydobywaniem gazu łupkowego.
Francuska prasa szeroko komentuje sprawę wycofania przed rząd w Paryżu dwóm firmom koncesji na wydobywanie gazu łupkowego. Decyzja ma polityczny charakter. Komentator lewicowego "Liberation" pisze, że postanowienie rządu francuskiego wprawiło w zdumienie szefów koncernu petrochemicznego Total, który miał eksploatować gaz łupkowy w jednej lokalizacji na południu Francji.
Jak czytamy w dzienniku "Le Parisien", wyjaśnienia Totalu dotyczące metody eksploatacji złóż nie były wystarczająco precyzyjne, by przekonać ministerstwo ochrony środowiska. Z kolei amerykańska firma Schuepbach chciała zastosować tak zwaną metodę "hydrauliczną", a ta została zakazana latem decyzją parlamentu francuskiego jako niebezpieczna dla środowiska. Schuepbach miał prowadzić prace w dwóch miejscach także na południu Francji.
Komentator gospodarczego "Les Echos" zauważa, że decyzja w tej sprawie miała zapaść w połowie miesiąca. Jej podjęcie przyśpieszyła dzisiejsza wizyta prezydenta Sarkozy'ego w rejonie, gdzie miały być prowadzone prace. Wydobycie gazu łupkowego jest we Francji wyjątkowo niepopularne. Media i opinia publiczna zgodnie podkreślają, że sposób jego eksploatowania stanowi poważne zagrożenie dla środowiska.
_ _ _ _ _
Parlamentarna komisja przemysłu organizuje wysłuchanie publiczne w sprawie łupków, a do 6. października zbierane są podpisy pod apelem zakazującym wydobywania niekonwencjonalnego gazu w Unii, choć ta inicjatywa raczej nie uzyska wymaganego poparcia większości europosłów. Najciekawiej zapowiada się dzisiejsze posiedzenie w komisji środowiska.
To będzie pierwsza okazja dla europosłów do dyskusji na temat lipcowej ekspertyzy. Proponuje ona takie zmiany w unijnych przepisach, między innymi w dyrektywie wodnej, czy pakiecie dotyczącym chemikaliów, które spowodują, że wydobycie gazu łupkowego będzie niezwykle utrudnione i nieopłacalne.
- Ta działalność będzie nierentowana ze względu na obciążanie administracyjne - tak komentował w rozmowie z Polskiem Radiem europoseł Konrad Szymański. Polskim deputowanym nie podoba się ta ekspertyza.
- Tendencyjna. Nie mogła być rzetelna, bo jeżeli zleca się to tylko i wyłącznie ekspertom z jednego kraju członkowskiego, rodzi się podejrzenie, że jest to ekspertyza na zamówienie - mówił europoseł Bogusław Sonik. Nie jest wykluczone, że deputowani z komisji środowiska przygotują własny raport na temat gazu łupkowego. Jeśli się na to zdecydują, trafi on później na sesję plenarną.
Waldemar Pawlak na konferencji prasowej przekonywał, że Unia Europejska nie wprowadzi zakazu wydobywania gazu łupkowego, gdyż potrzebuje nowych źródeł "błękitnego paliwa". Wicepremier przyznał, że w czasie wydobycia gazu łupkowego w Europie będzie trzeba przestrzegać zasad ochrony środowiska, ale UE powinna zwiększyć zasób swoich własnych surowców energetycznych. Pojutrze w Parlamencie Europejskim odbędzie się wysłuchanie publiczne w sprawie łupków, a do 6. października zbierane są podpisy pod apelem zakazującym wydobywania niekonwencjonalnego gazu w Unii, choć ta inicjatywa raczej nie uzyska wymaganego poparcia większości europosłów. Najciekawiej zapowiada się dzisiejsze posiedzenie w komisji środowiska. Będzie to pierwsza okazja dla europosłów do dyskusji na temat lipcowej ekspertyzy.
Proponuje ona takie zmiany w unijnych przepisach, między innymi w dyrektywie wodnej czy pakiecie dotyczącym chemikaliów, które spowodują, że wydobycie gazu łupkowego będzie niezwykle utrudnione i nieopłacalne.