Emilewicz: Zgoda KE na pomoc dużym firmom na dniach
Polska wciąż czeka na unijną zgodę w sprawie pomocy dla dużych firm w ramach Tarczy Finansowej Polskiego Funduszu Rozwoju. - Mam nadzieję, że na dniach będziemy mieć zamknięty temat z Komisją Europejską - mówi Interii Jadwiga Emilewicz, wicepremier i minister rozwoju.
Przypomnijmy, że Tarcza Finansowa Polskiego Funduszu Rozwoju to nawet 100 mld zł na utrzymanie miejsc pracy i płynności w firmach, które zostały dotknięte skutkami pandemii koronawirusa. Dotychczas ze wsparcia skorzystało ponad 117 tys. przedsiębiorców, a łączna kwota wypłaconych środków zbliżyła się do 25 mld zł (stan na 15 maja), co pozwoliło już na ochronę 1,2 mln miejsc pracy.
W tarczy przewidziano rozwiązania pomocowe dla mikro-, małych i średnich firm, które już 27 kwietnia uzyskały zgodę KE na ich uruchomienie. Notyfikacja nie obejmowała jednak pomocy dla dużych przedsiębiorstw (pakiet pomocowy w wysokości 25 mld zł). Jak dowiedziała się Interia w środę premier Emilewicz będzie rozmawiać z Margrethe Vestager, wiceprzewodniczącą KE ds. konkurencji. - Mam nadzieję, że niedługo będziemy mieć zamknięty temat z Komisją Europejską - mówi Emilewicz.
Tarcza finansowa dla dużych firm to trzy instrumenty pomocowe: pożyczka płynnościowa, pożyczka z opcją umorzenia jej części i instrumenty kapitałowe. - Zależy nam, żeby program uruchomić jak najszybciej i liczmy na tę zgodę w najbliższych dniach - mówi Interii Paweł Borys, prezes PFR.
Wnioski o notyfikację (każdy instrument dużych firm w ramach tarczy musi oddzielnie uzyskać zgodę KE) wysłane zostały do KE jeszcze 15 kwietnia. Problemem okazało się jednak to, że Polska tego typu program wsparcia przygotowała: dla wielu sektorów i przy wykorzystaniu różnych instrumentów finansowych - w UE jako pierwsza.
- KE nie chciała dać nam zgody zanim nie wypracuje standardów dla całej UE - mówi Interii dobrze poinformowane źródło zaangażowane w rozmowy z Brukselą. Rozmowy z KE prowadzone są na wielu szczeblach. W piątek - jak dowiedziała się Interia - w tej sprawie interweniował u szefowej KE Ursuli von der Leyen premier Mateusz Morawiecki.
Bartosz Bednarz