Energetyka będzie grupowana!

Poniedziałkowa wizyta w Rzeszowie premiera Kazimierza Marcinkiewicza uzmysłowiła władzom i mieszkańcom regionu, że kwestia utworzenia Energetyki Podkarpackiej ponownie stanęła pod wielkim znakiem zapytania, informują "Super Nowości".

Indagowany w tej sprawie Kazimierz Marcinkiewicz odpowiedział, że w energetyce będą "pewne przegrupowania, chcemy stworzyć w kraju silne ośrodki energetyczne, które mogłyby konkurować z energetyką zachodnią". Za tą, z pozoru tylko enigmatyczną wypowiedzią, kryją się prowadzone obecnie w zaciszu gabinetów prace nad kolejnym, tym razem PiS-owskim programem reorganizacji polskiej energetyki, twierdzą "Super Nowości".

Potwierdzeniem tego - pisze gazeta - jest embargo na udzielanie wszelkich informacji przez rzeczników prasowych Ministerstwa Gospodarki. Gdy w piątek "Super Nowości" wysłały do tego resortu pytanie, czy prawdą jest, że jego nowe władze noszą się z zamiarem unicestwienia Energetyki Podkarpackiej i czy ma to związek z przewidywaną w przyszłości likwidacją województwa podkarpackiego, po kilkudziesięciu minutach usłyszały, że do końca miesiąca władze ministerstwa nie udzielają na ten temat żadnych, ale to żadnych informacji.

Reklama

Na razie, pisze dziennik, wszystko wskazuje niezbicie, że Lublin miał ogromną siłę przebicia tak w poprzednim rządzie lewicowym, jak też w obecnym - PiS-owskim. I nadal prowadzi skuteczne działania zmierzające do osłabienia Podkarpacia, by z chwilą, gdy nowa koncepcja reformy administracyjnej kraju ujrzy światło dzienne, mieć w ręku atuty, których i Rzeszów, i Podkarpacie zostały pozbawione. Jeśli powołanie Energetyki Podkarpackiej zostanie udaremnione i nastąpi powrót do koncepcji L 6, będzie to ewidentny dowód niemocy władz i parlamentarzystów regionu podkarpackiego, konkludują "Super Nowości".

Przypomnijmy iż, Południowy Koncern Energetyczny (PKE) złożył w resortach gospodarki i skarbu nowy projekt stworzenia krajowego kompleksu energetycznego, skupiającego oprócz wytwórców energii, także producentów węgla oraz spółki dystrybucyjne Holding, pod roboczą nazwą Polska Grupa Energetyczna (PGE), miałby 7,5 tys. megawatów elektrycznych mocy oraz ok. 32 proc. udziału w krajowym rynku dystrybucji energii.

Oprócz PKE i powiązanego z nim Południowego Koncernu Węglowego (PKW), w skład grupy weszłaby Elektrownia Kozienice oraz spółki dystrybucyjne: Enion, Wschodnia Grupa Energetyczna oraz Energetyka Podkarpacka. Byłby to drugi po BOT producent energii w Polsce.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: nowości | Kazimierz Marcinkiewicz | energetyki | energetyka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »