Energetyka sięga po państwowe pieniądze

Jeśli Skarb Państwa kupi za ponad 3 mld zł akcje Polskiej Grupy Energetycznej (PGE) to wyda z Funduszu Reprywatyzacji siedem razy więcej pieniędzy niż to przewidział w projekcie budżetu oraz kilkaset milionów więcej niż zapisał, że Fundusz ma na koncie. Wydaje się to nieprawdopodobne? A jednak jest możliwe, ponieważ w grudniu FR w dwóch transzach otrzymał 6 mld zł pożyczki.

Zarząd PGE złożył do prezesa Rady Ministrów wniosek, by Skarb Państwa objął (czyli kupił) części akcji, które spółka chce wyemitować z nowej emisji grupy. Minimalna kwota, o którą prosi to ponad 1,8 mld zł a maksymalna - ok. 3,2 mld zł. - jeśli nie zdecydują się na zakup inni inwestorzy. Spółka wskazuje przy tym, żeby by to pieniądze z Funduszu Reprywatyzacji. Ten Fundusz, tak jak inne fundusze celowe, od lat jest wykorzystywany do prowadzenia bieżącej polityki finansowej bez względu na cel, dla którego został powołany.

Obok roszczeń pożyczka dla TVP

Fundusz Reprywatyzacji został powołany jako państwowy fundusz celowy w 2000 r. z przeznaczeniem na wypłaty odszkodowań byłych właścicieli mienia przejętego przez Skarb Państwa w latach PRL. Powołano go ustawą o komercjalizacji i prywatyzacji. Wpływało do niego 5 proc. akcji należących do Skarbu Państwa z każdej ze spółek powstałych w wyniku komercjalizacji oraz odsetki od tych środków, z przeznaczeniem na cele związane z zaspokajaniem roszczeń byłych właścicieli mienia przejętego przez Skarb Państwa. Po dekadzie, w której prywatyzowano firmy w Polsce w FR na początku 2016 r. znalazło się 5,9 mld zł.

Reklama

Latem 2016 roku ustawę znowelizowano głosami koalicji rządzącej tak by TVP i Radio Polskie mogło otrzymać z FR pożyczkę. Wprowadzono także dwie zmiany: przyznano ministrowi skarbu możliwość działań inwestycyjnych za pieniądze Funduszu Reprywatyzacyjnego oraz rozszerzono możliwości przyznania dotacji samorządom w całym kraju na dofinansowanie wypłaty odszkodowań dla byłych właścicieli. Do tamtego czasu prawo takie miała Warszawa.

Owe działania inwestycyjne polegać miały na finansowaniu przez skarb państwa akcji spółek, w których państwo miało udziały. W ten sposób rząd z pieniędzy, które miały być przeznaczone na zaspokojenie roszczeń osób, którym odebrano własność prywatną, zaczął powiększać sektor publiczny w gospodarce.

5,5 mld zł dla sektora państwowego w ciągu czterech lat

W latach 2017 - 2020 z tego funduszu wydano 4,5 mld zł na zwiększenie udziału państwowego w spółkach oraz niespełna 1 mld zł przeznaczono na pożyczki dla firm, instytucji czy innych funduszy. Tak wynika ze sprawozdań z wykonania budżetu centralnego za poszczególne lata. W tych latach na roszczenia dla osób poszkodowanych wydawano po 200 - 100 mln zł rocznie.

Danych za zeszły rok nie ma, wiadomo natomiast, że z Funduszu przeznaczono ćwierć miliarda złotych na rozwój ElectroMobility Poland, spółki odpowiedzialnej za budowę polskiego samochodu elektrycznego oraz pół miliarda zł za akcje spółki PGE EJ1, która ma zbudować i zarządzać elektrownią jądrową.

Interesujący dla finansów Funduszu Reprywatyzacji był grudzień. Ministerstwo Finansów poinformowało w dwóch komunikatach, że wyemitowało obligacje warte po 3 mld zł i są one "przypisane Funduszowi Reprywatyzacji". To działanie i jego skutki nie zostały uwzględnione w projekcie ustawy na ten rok, ponieważ projekt jest procedowany w parlamencie, a rząd przekazał go do Sejmu jesienią.

Według projektu budżetu na początku roku stan funduszu to niespełna 2,7 mld zł, w tym ponad 2,2 mld zł w gotówce ("środkach pieniężnych") oraz rząd przewiduje ok. 420 mln zł wydatków. Z informacji, którą Interia otrzymała z Ministerstwa Finansów wynika, że w grudniu stan Funduszu Reprywatyzacji przedstawiał się następująco : obligacje 6 mld zł (według wartości nominalnej),  należności 0,3 mld oraz lokaty i pieniądze na rachunku bieżącym  0,8 mld zł.

Fundusze jak rękawiczki

Fundusz Reprywatyzacji jest jednym z wielu, w przypadku których władza zmieniła cele, na które można wydawać z nich pieniądze. Tak dzieje się od lat z Funduszem Pracy, czy Funduszem Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Przez wiele lat najpierw z FP, a potem z FGŚP wypłacane były pieniądze na staże dla lekarzy i pielęgniarek oraz pensje młodocianych pracowników. Z tego pierwszego wypłacane są wpłaty "od państwa" dla oszczędzających w Pracowniczych Planach Kapitałowych.

Także Fundusz Rezerwy Demograficznej przestał kilkanaście lat temu pełnić swoją pierwotną funkcję, a zaczął kredytować budżet państwa przez pożyczki dla Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.

W przypadku Funduszu Solidarnościowego nie tylko zmieniono sposób wydawania pieniędzy (możliwość wypłaty dodatkowych świadczeń dla emerytów i rencistów), ale także nazwę. Pierwotnie nazywał się Solidarnościowym Funduszem Wsparcia Osób Niepełnosprawnych, bo miał pomagać osobom z niepełnosprawnościami i ich opiekunom.

Finanse publiczne - przynajmniej dla tych, którzy je obserwują, a nie nimi zarządzają, są jak łamigłówka. Nie ma pewności, kiedy i w co zamienią się poszczególne fundusze, ani w jakiej ustawie znajdą się przepisy, które umożliwią zmiany.

Aleksandra Fandrejewska

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »