Euforia na Wall Street, 75-letni rekord został pobity
Europejskie rządy zdecydowały się w poniedziałek na przeznaczenie ponad biliona euro na ratowanie sektora finansowego. W Europie giełdy zareagowały nawet dwucyfrowymi wzrostami. Rosną również amerykańskie indeksy.
Euforia na Wall Street
Podobnie jak na giełdach Starego Kontynentu, w poniedziałek na Wall Street nastąpiło odreagowanie dramatycznej przeceny z ubiegłego tygodnia. Barometr nastrojów na nowojorskim parkiecie Dow Jones Industrial Average (DJIA) zwyżkował o ponad 900 pkt., najwięcej w historii.
Odbicie na Wall Street to m.in. efekt zapowiedzi rządów Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec, Hiszpanii, Holandii, Austrii oraz innych państw Europy, że wyasygnują łącznie ponad 1,3 bln euro na pomoc dla sektora finansowego. Środki te zostaną przeznaczone na gwarancje dla międzybankowych pożyczek oraz dokapitalizowanie banków.
Część tych planów doczekała się już realizacji. Rząd w Londynie objął w poniedziałek większościowe udziały w bankach Royal Bank of Scotland i HBOS. Z kolei w piątek, już po zamknięciu sesji, sekretarz skarbu USA Henry Paulson ogłosił, że administracja przystąpi wkrótce do przejmowania udziałów w amerykańskich bankach.
Dodatkowo, Europejski Bank Centralny w porozumieniu z amerykańską Rezerwą Federalną, Bankiem Anglii, oraz Szwajcarskim Bankiem Narodowym zapowiedział, że zapewni instytucjom finansowym nieograniczony dostęp do tygodniowych pożyczek dolarowych.
Na fali euforii spowodowanej tymi doniesieniami DJIA zyskał 936,42 pkt. (11,08 proc.) i zamknął się na poziomie 9387,61 pkt. W ujęciu punktowym to największy w historii tego wskaźnika jednodniowy wzrost. Poprzedni rekord DJIA odnotował w marcu 2000 r., lecz wynosił on "zaledwie" 499 pkt. Natomiast w ujęciu procentowym, poniedziałkowy wynik był najlepszy od 75 lat. Nowojorski indeks blue chips odrobił tym samym ponad połowę 18- proc. straty z ubiegłego tygodnia.
Także wskaźnik szerokiego rynku Standard & Poor's 500 przełamał ośmiodniową spadkową passę. W poniedziałek indeks wspiął się o 11,58 proc. (104,13 pkt.), do 1003,35 pkt. Tak jak w przypadku DJIA, był to największy punktowy wzrost w historii tego wskaźnika.
Zdominowany przez spółki wysokich technologii indeks Nasdaq Composite wzrósł o 11,81 proc. (194,74 pkt.) do 1844,25 pkt.
Najsilniej, aż o 87 proc., zwyżkowały w poniedziałek walory banku Morgan Stanley, który sfinalizował tego dnia transakcję sprzedaży za 9 mld dol. 21 proc. udziałów japońskiej grupie finansowej Mitubishi UFJ.
Akcje koncernów energetycznych Chevron Corp. i ExxonMobil zyskały odpowiednio 21 i 17 proc. Dobrze radziły sobie również walory producentów samochodów General Motors oraz Forda, które wzrosły odpowiednio o 33 i 20 proc.
Analitycy podkreślają, że po ośmiu dniach przeceny poniedziałkowego odbicia można się było spodziewać, choć jego skala zaskoczyła nawet optymistów. Nie należy jednak traktować tego jako początku długotrwałej tendencji wzrostowej - ostrzegają. Wskazują przy tym, że obroty na nowojorskiej giełdzie były niższe od ubiegłorocznej średniej i zdecydowanie poniżej poziomów z ubiegłego tygodnia, co może oznaczać, że inwestorzy nie wierzą w utrzymanie się rynku byka.
Premier Donald Tusk powiedział na konferencji prasowej, że na tle innych rozwiniętych państw Europy i świata Polska jest "wyspą stabilności". Według ministra finansów Jacka Rostowskiego, banki w Polsce są w bardzo dobrej kondycji, a sektor finansowy silny na tle innych krajów. Rostowski zapewnił, że obecnie jego resort nie zastanawia się nad obniżeniem przyszłorocznej prognozy wzrostu PKB do 4,6 proc. Po południu spotkał się Komitet Stabilności Finansowej. "Członkowie Komitetu potwierdzili, że sytuacja na rynku finansowym w Polsce jest stabilna i nie ma zagrożeń dla systemu finansowego" - wynika z komunikatu wydanego po posiedzeniu.
Tymczasem PiS ponownie zaapelował do rządu, by w obliczu kryzysu finansowego dokonać korekty budżetu; postulował też stworzenie silnych grup kapitałowych na bazie majątku państwowego w obszarze energetyki, paliw i finansów oraz zawarcie umowy społecznej na wypadek zwiększenia się bezrobocia.
W poniedziałek odbyły się posiedzenia m.in. rządów Francji, Niemiec i Włoch, podczas których zapadły decyzje dotyczące przeciwdziałania kryzysowi na światowych rynkach.
Sytuacji na światowych rynkach finansowych dotyczyło również poniedziałkowe posiedzenie Rady Ministrów. Polski rząd przyjął autopoprawkę do ustawy o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym, przewidującą stuprocentowe gwarancje dla depozytów bankowych o wartości 50 tys. euro (ok. 175 tys. zł). Posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej nadal trwa. Prezydent Francji Nicolas Sarkozy zapowiedział, że jego rząd przeznaczy na gwarancje dla banków do 360 mld euro, żeby pomóc im utrzymać się w dobie kryzysu finansowego. 320 mld euro będzie przeznaczone na gwarancje dla pożyczek międzybankowych i 40 mld euro na podwyższenie kapitału własnego zagrożonych banków. Francuski rząd planuje również stworzenie nowej instytucji, która będzie wspierać instytucje finansowe w tarapatach. Bardziej kosztowny plan ratunkowy dla systemu finansowego przyjął rząd Niemiec. Zakłada on udzielenie poręczeń dla banków na sumę 400 miliardów euro. Dodatkowo 70 miliardów euro - a w wyjątkowej sytuacji maksymalnie 80 miliardów - przeznaczone zostanie na bezpośrednie wsparcie banków i instytucji ubezpieczeniowych, które popadną w poważne tarapaty w związku z kryzysem na rynkach finansowych.
Na zabezpieczenie strat związanych z wdrażaniem propozycji przewidziano 20 miliardów euro. W sumie plan opiewa na pół biliona euro. To największy tego typu pakiet w powojennej historii Niemiec.
"Przyjęliśmy dziś plan będący podwaliną pod nową konstytucję rynku finansowego" - oświadczyła kanclerz Angela Merkel na konferencji prasowej po nadzwyczajnym posiedzeniu rządu. Podkreśliła, że podejmując próbę stabilizacji systemu finansowego, jej rząd działa "w interesie obywateli, a nie w interesie banków". Także brytyjski rząd ujawnił szczegóły planu rekapitalizacji trzech dużych brytyjskich grup bankowych na łączną sumę 37 mld funtów szterlingów. Brytyjski Skarb Państwa będzie gwarantem nowej emisji akcji i przejmie je jako tzw. preferencyjny akcjonariusz. Premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown powiedział na spotkaniu z bankierami i inwestorami londyńskiego City, że następstwem realizacji planu ratowania banków musi być głęboka reforma systemu finansowego.
Brytyjski Skarb Państwa ma przejąć udziały wycenione na 20 mld funtów szterlingów w banku RBS (Royal Bank of Scotland) oraz udziały na 17 mld funtów szterlingów w bankach Lloyds TSB i HBOS (Halifax Bank of Scotland) z chwilą ich połączenia. Inny bank - Barclays - chce dokapitalizować się na sumę 6,5 mld funtów szterlingów u swoich udziałowców, ale bez udziału SP. Także włoski rząd przyjął pakiet antykryzysowy. Minister finansów Giulio Tremonti oświadczył po posiedzeniu rządu, że fundusze na zagwarantowanie stabilizacji rynku "zostaną oddane do dyspozycji, kiedy tylko będą konieczne". W zeszłym tygodniu włoski rząd postanowił utworzyć w trybie pilnym fundusz ochronny dla banków przeżywających ewentualne trudności, w wysokości 20 miliardów euro.
Holenderski premier Jan Peter Balkenende zapowiedział w poniedziałek, że jego kraj da gwarancje na pożyczki międzybankowe warte 200 miliardów euro, aby przezwyciężyć kryzys finansowy.
Austriacki rząd zapowiedział w poniedziałek, że jest przygotowany, by wspomóc banki 85 miliardami euro, jeśli potrzebują tego, by przetrwać światowy kryzys finansowy. Zareagował także Europejski Bank Centralny. Zapowiada stworzenie nowego instrumentu w walce z kryzysem finansowym - ma oferować instytucjom finansowym nieograniczone fundusze w USD, aby złagodzić napięcie na rynkach pieniężnych. Od 15 października w każdą środę będzie przeprowadzał dla banków strefy euro operacje refinansowania o długości jednego tygodnia. Działania będą podejmowane wspólnie z odpowiednikami brytyjskim i szwajcarskim. Również bank Japonii rozważy zastosowanie podobnych środków. Na decyzje europejskich rządów euforycznie zareagowały giełdy starego kontynentu. Brytyjski indeks FTSE 100 na zamknięciu wzrósł o 7,14 proc., do 4.212,88 pkt. Niemiecki indeks DAX na zamknięciu wzrósł o 11,40 proc., do 5.062,45 pkt. Francuski indeks CAC 40 wzrósł o 11,18 proc., do 3.531,50 pkt.
Warszawski WIG 20 bardzo blado wypadł na tle tych rynków, wzrósł jedynie o 1,19 proc., do 2.015,39 punktów.